Od grodziska do grodziska

Przedłużające się od ostatniego wpisu (15.10, a więc 11 dni) milczenie może oczywiście świadczyć o tym, że mi się nie chce, że nie działa mi internet (to akurat prawda), że nie mam o czym pisać, ale w tym przypadku oznacza jedynie, że nie miałem czasu napisać niczego nowego. Nie miałem czasu gdyż jeżdżę od grodziska do grodziska, dopinając nasze badania.

W zeszłym tygodniu zakończyliśmy wykopaliska w Żarnowie

2013-10-18 14.46.06Wykopów było łącznie pięć, o powierzchni w sumie około 1,5 ara. Udało nam się doprecyzować zasięg stanowiska 3 (co było jednym z celów badań), ale same odkrycia nie zachwycają. Najciekawszym obiektem była prostokątna (mniej więcej) jama, która żywo kojarzyła nam się z jamą grobową. Miała stosowne wymiary, a nawet kilka kamieni w stropie, przypominających bruk…obiekt1Co prawda była ułożona na osi N-S, co jak na groby wczesnośredniowieczne jest raczej wyjątkowe (co nie oznacza, że niespotykane) i nie zawierała śladów szkieletu. Na wszelki wypadek pobraliśmy z niej serię kilkunastu próbek, które przebadaliśmy na obecność związków fosforu. Niestety okazało się, że jego ilości są śladowe, co pozwala wykluczyć „grobowość” naszej jamy. Pozostanie więc jamą o nieznanym przeznaczeniu. Bardziej spekulatywnie zorientowani badacze mogą z niej zrobić kenotaf, jeśli bardzo pragną…

Poza badaniami wykopaliskowymi, w Żarnowie kończyliśmy też badania nieinwazyjne w ramach programu MKiDN oraz NID.

2013-10-23 11.16.25Naszym najwierniejszym audytorium były nadal kozy, uzupełnione o bliskie krewniaczki, czyli owce.

2013-09-25 11.07.47W Żarnowie konieczne było wykonanie badań fosforowych, powierzchniowych oraz pomiarów geodezyjnych. Te ostatnie polegały na uzupełnieniu planu warstwicowego, który przygotowaliśmy już w 2012 r.

Po zakończeniu żarnowieckiego pojedynku ruszyliśmy kończyć sprawy w Rozprzy, którą męczymy już od dłuższego czasu. Uzupełnialiśmy badania powierzchniowe i fosforowe oraz rozpoznanie geologiczne i geomorfologiczne.

20131021_143022Etap badań terenowych udało się w Rozprzy całkowicie zakończyć, co oczywiście nie zakończyło innych działań terenowych. Zamknięcie działań rozpierskich, oznacza bowiem otwarcie kolejnego frontu, tym razem w Rękoraju.

20131025_112431Badania w Rękoraju odbywały się w warunkach… mglistych nieco.

zrzut27Wczoraj uniemożliwiły one wykorzystanie tachimetru do stworzenia planu warstwicowego. W tej sytuacji skupiliśmy się na przeprowadzeniu badań powierzchniowych. Powyżej ślad osobnika biegającego z GPSem, podczas namierzania fragmentów naczyń ceramicznych zalegających na powierzchni. Warstwicówkę udało się stworzyć dopiero dzisiaj…

Badania nieinwazyjne w ramach programu MKiDN oraz NID zmierzają już właściwie do końca, a ściślej do końca zmierza etap terenowy. Do wykonania zostały jeszcze prace w Chełmie. Listopad i grudzień przeznaczamy na etap gabinetowy oraz fazę popularyzatorską. Już wkrótce będę mógł zaprosić wszystkich chętnych na publiczne wykłady referujące pierwsze rezultaty badań. Dokładne informacje pojawią się na blogu i będą podane do mediów.

A tymczasem w Żarnowie (albo wpadki z geofizyką)

Oprócz badań nieinwazyjnych realizowanych w Żarnowie w ramach projektu MKiDN oraz NID, o których było ostatnim razem, rozpoczęliśmy tam także badania o charakterze całkiem odmiennym, a mianowicie wykopaliskowym. Badania skupiają się na stanowisku 3 i są w pewnym sensie kontynuacją prac, które były prowadzone w ubiegłym roku na zlecenie Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Łodzi. Chodzi o weryfikację chronologii i charakteru stanowiska i bardziej precyzyjne wyznaczenie jego zasięgu. Ponieważ znaczna część stanowiska leżała poza naszym zasięgiem (z przyczyn od nas nie do końca zależnych), badania koncentrowały się na terenie położonym na północ od części rozpoznawanej w 2012 r. Dysponowaliśmy już także wstępnymi wynikami badań geofizycznych, mogliśmy więc zaplanować wykopy w miejscach, które wydawały się być potencjalnie najciekawsze.

zrzut26Na razie otworzyliśmy trzy wykopy: 1 o wymiarach 5×10 m, 2 o wymiarach 3×5 m i 3 o wymiarach 5×5 m.

DSC00132_v1Dzięki mapowaniu wszystkich procedur badawczych w GIS mogliśmy precyzyjnie wyznaczyć je w miejscach wybranych anomalii.

DSC00140_v1Warstwę orną zdejmowaliśmy całkowicie ręcznie. Jednak ilość zalegającego w niej materiału była stosunkowo niewielka.

DSC00233_v1Pogoda dopisywała, choć zdarzały się momenty wyraźnie wskazujące na to, że jesień jest w pełni już…

Niestety okazało się, że w wykopach nie udało się odnaleźć spodziewanych obiektów. Pojedyncza, płyciutka jama oraz nieliczne, wątłe warstewki z materiałem wczesnośredniowiecznym (nielicznym) wiosny tej jesieni nie czynią. Największym (w znaczeniu dosłownym) odkryciem był potężny obiekt w wykopie 3/2013…

wykrotW planie, ciemny, „próchniczny” piasek układał się w charakterystyczną „podkówkę”. W samym środku jasny piasek i takaż glina, zbliżona do calcowej, z wtrętami próchnicznymi. Nie ma wątpliwości, że mamy do czynienia z czymś, co zostało opisane w artykule, który możecie znaleźć tutaj.

To po prostu wykrot, albo przynajmniej jama powstała w wyniku karczunku (jak twierdzi pewien zaprzyjaźniony Przyrodnik). Datowanie takich obiektów jest dość skomplikowane (nawet zastosowanie metody radiowęglowej może być mylące), zwłaszcza gdy jak w Żarnowie nie mają specjalnych relacji stratygraficznych z innymi jednostkami. Wbrew pozorom są one potencjalnie wartościowe dla archeologów, zwłaszcza w zakresie rekonstrukcji środowiska naturalnego, ewentualnie antropopresji (o ile założymy intencjonalny karczunek). Pomimo to odkrycie nasze kompletnie nie jest tym, czego spodziewaliśmy się w tym miejscu…

W tym miejscu trzeba zaznaczyć, że położenie każdego z wykopów było uwarunkowane obecnością anomalii magnetycznych stwierdzonych w trakcie prospekcji geofizycznej. Okazało się jednak, że wyniki dotychczasowych prac wykopaliskowych nie w pełni da się skorelować z wynikami geofizycznymi. O ile nasze doświadczenia z innych stanowisk, a zwłaszcza z Ostrowitego, wskazują na precyzję i ogromną przydatność geofizyki w zakresie planowania położenia wykopów badawczych., to Żarnów pozostaje do tej pory przykładem mało zachęcającym. Dlatego w Ostrowitem sprawca geofizyki miał prawo do wylegiwania się w wyeksplorowanych obiektach, odnalezionych dzięki jego pomiarom:

OLYMPUS DIGITAL CAMERAŻarnowie zaś musiała spotkać go zasłużona kara:

DSC00248_v1Pozanaukowymi aspektami badań są kozy, tropione przez członków ekipy:

DSC00144_v1A także lunche, który przybrały formę piknikową: korzystając z ostatnich promieni słońca i sprzyjającej aury postanowiliśmy pożegnać sezon grillowy:

DSC00228_v1Badania będą jeszcze trochę trwały. Może uda się odnaleźć także te ślady przeszłości, których poszukujemy. W planach mamy otworzenie jeszcze jednego wykopu „ostatniej szansy”. Ostatniej szansy by geofizyka zrehabilitowała się w Żarnowie…

Rozprza i Żarnów

W dalszym ciągu trwają prace nad programem MKiDN oraz NID „Ochrona zabytków archeologicznych” poświęconemu grodziskom Polski Centralnej. Udało się zakończyć etap prac terenowych na grodziskach w Szydłowie i Starych Skoszewach. Pozostało jeszcze opracowanie materiału, analiza wyników i stworzenie sprawozdania. Tymczasem nadal trwają prace terenowe na innych obiektach. W Rozprzy nadal nie są zakończone badania zawartości fosforu w gruncie.20131002_164230Jak widać zaprosiliśmy inkaskiego szamana do odprawienia odpowiednich rytuałów nad próbkami wyciągniętymi z odwiertów. Okazało się, że gusła były kompletnie nieskuteczne. Dotychczasowe wyniki analizy są raczej zaskakujące: zawartość związków fosforu w Rozprzy jest minimalna. Nie dziwi to na terenie podmokłych łąk otaczających grodzisko, które w średniowieczu zapewne nie zachęcały do działalności osadniczej. Dziwi natomiast na obszarze bezpośrednio zamkniętym obwarowaniami grodu.

20131002_134823Jak widać w badaniach w Rozprzy wspomagała nas ekipa wybitnych specjalistów… od dawania mleka.

DSC00102_v1Równolegle nieomal trwały badania geofizyczne w Żarnowie. Mają one uzupełnić obraz uzyskany w trakcie badań zeszłorocznych, finansowanych wówczas z środków piotrkowskiej delegatury łódzkiego Urzędu Konserwatorskiego.

DSC00108W tegorocznych badaniach w spokoju pozostawiamy grodzisko koncentrując się na otaczających je stanowiskach wczesnośredniowiecznych, badając warunki środowiska przyrodniczego i próbując zrekonstruować krajobraz archeologiczny. Jedno z podstawowych pytań związane jest z przestrzenną rekonstrukcją zespołu osadniczego i znanym planem Władysława Łuszczkiewicza: na ile przedstawiona na nim forma obiektu, o dwóch koncentrycznych liniach umocnień otaczających główny człon grodu, z drugim członem położonym dalej na południe odpowiada rzeczywistości? Na ile zaś jest wyidealizowaną rekonstrukcją krakowskiego Badacza? Być może wyniki badań geofizycznych pozwolą uzyskać nowe dane dla rozwiązania tego problemu. Pierwsze uzyskane informacje wyglądają ciekawie…

Badania terenowe w Żarnowie zakończone

W czwartek nasze prace w Żarnowie zostały ostatecznie zakończone. Łącznie zrealizowaliśmy 5 wykopów sondażowych (o wymiarach od 2×4, przez 2×8 do 4×5 metrów) położonych na dwóch stanowiskach. Udało się zweryfikować pozytywnie charakter stanowiska 1, czyli grodziska. Zgromadzone dane pomogą teraz w określeniu jego chronologii. Bez wątpienia sytuacja stratygraficzna wskazuje na to, że mamy do czynienia z najstarszym wałem wzniesionym na tym miejscu. terminus ante quemBezpośrednio pod jego podstawą zarejestrowaliśmy cienką warstwę próchnicznego piasku, którą można chyba interpretować jako ślad po historycznym humusie. Zaraz pod nią wystąpił wyłącznie czyściutki piasek calcowy. Wobec faktu nie zarejestrowania materiału ruchomego związanego bezpośrednio z nasypem wału (właściwie znalazła się pojedyncza skorupka) oraz słabego zachowania drewna, uniemożliwiającego wykonanie analizy dendrochronologicznej, kluczowe znaczenie w określeniu chronologii będą miały analizy radiowęglowe. W pewnym stopniu powinna nam pomóc stratygrafia archeologiczna i analiza materiałów z młodszych nawarstwień, które pozwolą określić terminus ante quem. Na dzień dzisiejszy ostrożnie  i z zastrzeżeniem ewentualnych zmian po wykonaniu dokładniejszych analiz, wydaje nam się, że chronologię wału odnosić należy do  przynajmniej XI stulecia. Czy uda się pozyskać dane pozwalające na datowanie na czasy pierwszych Piastów, ostatnią ćwierć X wieku? Zobaczymy…

Wykop na grodzisku. Widoczny ostatni poziom bierwion konstrukcji rusztowej wału oraz piasek calcowy. Przed wałem nawarstwienia związane z jego destrukcją oraz próbami uporządkowania i zagospodarowania terenu po niwelacji wału. Śladem tych zabiegów są dwie potężne jamy posłupowe (i trzecia mniejsza), tutaj właśnie przecinane dla uzyskania przekroju.

Wykop po zakończonej eksploracji. Przygotowywanie ścian dla dokumentacji przekrojów.

Prace w wykopach na stanowisku 3.

I odwierty ręcznym świdrem geologicznym.

W trakcie badań wykonaliśmy także ponad 5 ha planu warstwicowego, półtora hektara wstępnego rozpoznania magnetycznego (badania wykonał Piotr Wroniecki z ProDigi), powierzchniowe rozpoznanie w rejonie stanowisk 1, 2 i 3 oraz dokonać weryfikacji funkcji stanowiska 3. W ten sposób uzyskaliśmy podstawową wiedzę dotyczącą topografii wczesnośredniowiecznego Żarnowa, zaś służby konserwatorskie uzyskały (a właściwie uzyskają po złożeniu stosownej dokumentacji i sprawozdania) materiał pomagający zarządzać dziedzictwem kulturowym.

Zasypywanie wykopów na stanowisku 3 mogło odbyć się przy pomocy sprzętu mechanicznego.

Niestety zasypywanie wykopu na grodzisku musiało być wykonane za pomocą ręcznych koparek typu łopata.

Badania zrealizowano na zlecenie Wojewódzkiej Służby Ochrony Zabytków w Łodzi, delegatura w Piotrkowie Trybunalskim. Pragniemy w tym miejscu serdecznie podziękować wójtowi gminy Żarnów Panu Krzysztofowi Nawrockiemu oraz pracownikom urzędu gminy za okazaną nieocenioną pomoc i życzliwe zainteresowanie prowadzonymi pracami.

Drogi bandyto

Cóż strzeliło ci do tego zakutego łba, że postanowiłeś odwiedzić Żarnów? Dlaczego nie poprzestałeś na obejrzeniu unikalnego romańskiego kościoła z XII wieku, ze wspaniałym późnogotyckim prezbiterium? Podobno interesujesz się historią? Dlaczego nie wystarczyło ci wdrapać się na szczyt Góry Mierzińskiej? Dlaczego nie przeszedłeś się łąkami pod Górą, wzdychając nad klęską wojsk koronnych Jana Kazimierza? Mogłeś nawet zajrzeć do naszego wykopu, wciąż jeszcze (do wczoraj otwartego)? Co strzeliło ci do łba, że postanowiłeś wyciągnąć swój wykrywacz i poryć stok Góry?

Znam na pamięć argumenty twoje i twoich koleżków szkodników o tym, że archeolodzy zdominowali ten interes i bronią swojego monopolu, że zabierają fajne fanty i upychają je po magazynach, gdzie nikt nie ma do nich dostępu. Że tak na prawdę to wy tworzycie regionalną historię i jesteście jej pasjonatami. Od lat w tym miejscu piszę bloga archeologicznego, gdzie dzielę się wynikami badań własnych i nie tylko. W Żarnowie już w sierpniu prezentowałem wyniki starszych badań archeologicznych przed wszystkimi chętnymi zgromadzonymi w gminnym domu kultury. W trakcie badań każdy mógł zajrzeć na stanowisko i na pewno nikt zainteresowany nie zostałby przepędzony. Gdyby rzeczywiście zależało ci na historii, to na pewno dogadalibyśmy się w kwestii wolontariatu. Ale powiedzmy sobie szczerze – tobie zależy na fantach. Mam nadzieję, że znalazłeś tylko złamany gwóźdź i kilka kapsli…

Napisałem, że jesteś bandytą. Łamiesz prawo, niszczysz bezpowrotnie archeologiczne konteksty wyciągając z nich zabytki. Robisz to świadomie, na zabytku znanym i zewidencjonowanym. Nie możesz tłumaczyć się tym, że nie wiedziałeś gdzie kopiesz. Wiedziałeś.

Zastanawiam się tylko, czy wpadłeś na ten genialny pomysł wcześniej, czy po przeczytaniu na tym blogu wpisu o badaniach w Żarnowie. Czy to przypadek, że pojawiłeś się na Górze tydzień po opublikowaniu tego wpisu? Być może rację mają wszyscy ci, którzy odradzali mi wpisy o aktualnych badaniach. Być może naiwnością było myślenie kategoriami popularyzacji – w końcu prędzej czy później zdarzy się taki „miłośnik historii”, który wykorzysta zamieszczone informacje dla zwykłego szabrowania.

Pewnie zostanę mianowany przedstawicielem „archeologicznego betonu”, bo nie wykazuję entuzjazmu dla szabrowników i złodziei.

[Powyżej to list otwarty dla bandyty, który w zeszłym tygodniu wyrył kilka dziur w stoku Góry Mierzińskiej w Żarnowie, wykorzystując naszą nieuwagę, ewentualnie niedzielną nieobecność. Po kilku dniach jakie minęły od zauważenia śladów działalności tego szkodnika trochę mi już przeszło. Pierwotna wersja była nieco bardziej rozbudowana i dosadna.]

Żarnowski wał wymodelowany

Muszę przyznać, że 123D Catch od Autodesk zaskakuje mnie swoją skutecznością. Od jakiegoś czasu w sieci dostępna jest wersja finalna oprogramowania. Wymaga zalogowania się w serwisie, ale jest darmowa (przynajmniej jeśli chodzi o zasadniczą funkcjonalność).

Dzięki oprogramowaniu udało się zrobić piękny model wykopu badawczego z Żarnowa wraz z naszym wspaniałym wałem.

Powyżej zrzut z Meshlaba po drobnej obróbce (nawiasem mówiąc: wiedzieliście, że Meshlab jest już na iOS i Androida?).

Ten sam model bez tekstur.

Całkiem udany…

Castellum Sarnov

W 1136 r. skryba zapisujący treść tzw. Bulli Gnieźnieńskiej obok rozlicznych nazw miejscowości związanych z arcybiskupstwem gnieźnieńskim i imion ich rezydentów, zapisał listę grodów z których przynależały arcybiskupstwu dziesięciny: Ziraz, Spitimir, Malogost, Rospra, Lunciz, Voibor, Sarnov, Skrin. Łatwo możecie zidentyfikować wśród nich: Sieradz, Spycimierz, Małogoszcz, Rozprza, Łęczyca, Wolbórz, Żarnów i Skrzynno. Właśnie wtedy Żarnów po raz pierwszy pojawia się na kartach historii. Przynajmniej tych spisywanych gęsim piórem, bo na kartach utrwalonych w postaci archeologicznych nawarstwień Żarnów pojawił się nieco wcześniej.

Żarnów pojawił się na tym blogu dawno temu, w lipcu 2008 roku, gdzieś w pradziejach mojej blogowej kariery. Zapowiadane wówczas badania z różnych powodów zakończyły się na dwóch ciągach odwiertów, którymi w podstawowy sposób udało się rozpoznać stratygrafię wzgórza grodowego, a ściślej wytypować miejsca, w których można spodziewać się reliktów wałów grodziska.

W tym momencie powinniście zapytać: jak to? Czy odnalezienie wałów grodziska nie jest łatwe? Zwykle to te wystające ponad ziemię nasypy… To prawda, ale nie w przypadku grodziska w Żarnowie. Ono wygląda tak:

Wzgórze składa się z dwóch kulminacji i jest produktem spóźnionej ery industrializacji pogranicza Polski Centralnej i Kielecczyzny. W trakcie budowy drogi łączącej Piotrków z Kielcami zostało rozkopane by pozyskać materiał pod nasypy drogi. Jeszcze u schyłku XIX wieku Władysław Łuszczkiewicz (który odwiedził Żarnów wraz z młodym wówczas plastykiem Stanisławem Wyspiańskim) widział tutaj grodzisko otoczone dwoma liniami wałów, z ewentualnym podgrodziem zajmującym przestrzeń między wzgórzem a kościołem św. Mikołaja. Już na początku XX wieku zostało z niego niewiele. Dzisiaj nie sposób stwierdzić która część obecnego wzgórza jest naturalnym wyniesieniem, która zniszczonym elementem średniowiecznej warowni, która jeszcze XX-wiecznym nasypem, przygotowanym dla pomieszczenia pomników.

W latach 70. XX wieku w Żarnowie pojawili się archeolodzy pod kierownictwem Ewy Kierzkowskiej-Kalinowskiej przeprowadzając krótkie, rozpoznawcze badania i odkrywając fragment wczesnośredniowiecznego wału grodziska. Niestety wyniki tych prac nie zostały dotąd opublikowane i w pełni opracowane. Z zachowanej dokumentacji wynika jedno – relikty grodu nadal są w Żarnowie, skryte w cieniu pomników wzgórza.

Szansa na powrót do Żarnowa pojawiła się w tym roku w związku ze zleceniem Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, oddział w Piotrkowie Trybunalskim, na przeprowadzenie podstawowego rozpoznania i weryfikacji stanowisk archeologicznych w Żarnowie.

Badania rozpoczęliśmy od rozpoznania geofizycznego, przeprowadzonego metodą magnetyczną przez Piotra Wronieckiego. Ten etap miał miejsce jeszcze w sierpniu.

Z początkiem października przyszedł czas na etap wykopaliskowy, który rozpoczęliśmy od wykopu na grodzisku. Założyliśmy go w miejscu wytypowanym na podstawie wyników odwiertów z 2008 r.

Już od samej góry natknęliśmy się na warstwy zawierające wyłącznie materiał wczesnośredniowieczny. Na zdjęciu dno naczynia z tzw. znakiem garncarskim.

Pod kilkoma poziomami wczesnośredniowiecznych niwelacji natknęliśmy się w końcu na wał o przebiegu dla nas dość zaskakującym (który to przebieg wykazał, że nasze wcześniejsze próby zrozumienia zachowanego reliktu w kontekście plany Łuszczkiewicza były chybione).

Tak relikt wału prezentował się po odsłonięciu. Mamy do czynienia z konstrukcją rusztową, z dużych bierwion oblepionych gliną. Wał uległ spaleniu – bierwiona są zachowane bardzo słabo, glina zaś zamieniła się w czerwoną polepę. Na skłonie wału zalegały liczne kamienie – czyżby stoczyły się z góry?

Po usunięciu zwaliska oraz związanej z nim warstwy ziemi wyglądało to tak, jak powyżej…

Mamy nadzieję, że pobrane próbki drewna pozwolą na uściślenie chronologii metodami niezależnymi od typologicznej analizy ceramiki naczyniowej. Póki co z nawarstwień wału zdobyliśmy zaledwie jeden fragment ceramiki. Z młodszych nawarstwień przykrywających wał pochodzi ich znacznie więcej, ale one pozwolą nam w najlepszym wypadku określić kiedy przestał już funkcjonować.

Święty Michał w Hildesheim

Ponieważ ostatnio jestem bez przerwy zajęty, roboty rozmaitej mam mnóstwo, więc nie pisuję nic sensownego, poza jakimiś ogłoszeniami dla studentów. Postanowiłem więc choć trochę zadbać o moich czytelników i zamieścić kilka zdjęć z Hildesheim.

Święty Michał to sztandarowe dzieło architektury ottońskiej. Znany jest z każdej książki poświęconej architekturze wczesnego średniowiecza. Informacje na jego temat znaleźć można bez trudu, więc pisanie obszernej notki na jego temat sobie daruję. Oto on:

Od południa…

Absyda zachodnia…

Widok wnętrza, w kierunku wschodnim…

Kapitel jednej z kolumn nawy głównej…

Kapitel innej kolumny. Tym razem widok z wnętrza nawy południowej. Półplastyczne, wydłużone postaci żywo przypominają mi te z Cividale del Friuli, które już kiedyś na blogu pokazywałem.

Dla przypomnienia Cividale…

Charakterystycznym elementem budowli są wieloboczne dołem, okrągłe górą wieżyczki w szczytowych ścianach transeptów (w sumie cztery wieżyczki, czyli dwa transepty). Osobom zainteresowanym rodzimą architekturą winny przypominać zachodnią partię kościoła w Żarnowie:

Albo w Inowłodzu:

Podobieństwa nie sprowadzają się jedynie do cylindrycznych wież. W każdym z wnętrz mamy do czynienia z emporami. W Hildesheim są dwukondygnacyjne, wsparte na kolumnach, podsklepione dwoma polami sklepień krzyżowych:

W polskich kościółkach także mamy dwupolowe sklepienia krzyżowe, choć same empory są skromniejsze:

To Żarnów…

A Inowłódz gdzieś mi wcięło, więc nie pokażę…

W Hildesheim nie tylko sama budowla robi wrażenie. Nie mniejsze robi sufit z około 1200 roku:

Jak nówka…

Sprawozdanie z Żarnowa

W ramach propagowania zasady open archaeology zamieszczam na stronie sprawozdanie z rozpoznawczych badań (wierceń świdrem geologicznym) w Żarnowie. Są to dwa tomy (tekst i ilustracje) w formacie PDF, do ściągnięcia. Jest to tekst, który trafił do własciwej delegatury biura Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Piotrkowie. Sprawozdanie będzie dostępne także w zakładce „skrzynka narzędziowa„.

Sprawozdanie + Ilustracje