Myślę o tym wpisie od środy – od momentu, w którym objuczony torbami, komputerem i siatą książek zakupionych w przyPANowkiej księgarni na Al. Solidarności szczęśliwie dotarłem do domu. W międzyczasie wyprzedził mnie wodolot, nic dziwnego – to bardzo szybkie urządzenia. W końcu mieszkam w mieście, które w herbie ma drewnianą łódkę napędzaną pojedynczym wiosłem. Jakże mógłbym się mierzyć z nowoczesną radziecką maszyną, którą w wieku dziecięcym podróżowałem z Gdańska na Hel, czy jakoś tak…
Sama konferencja trwała dwa dni, trzeci dzień przeznaczono na warsztaty, głównie z obsługi produktów ESRI. No jestem pod wrażeniem prostoty obsługi, ale nie widziałem tam niczego czego nie dałoby się zrobić w narzędziach Open Source, po zdecydowanie niższych kosztach. Ale dzięki ESRI za udział i sponsorowanie (?) konferencji. A że przy okazji próbowali przekonać obecnych, że tylko na ich sofcie da się cokolwiek zrobić, a GIS to właściwie skrót od ArcGis, to już inna sprawa.
Program konferencji wisi tutaj. Dotarłem gdzieś pod koniec sesji II i wysłuchałem wszystkiego co się dało. Poniżej subiektywne komentarze:
Grzegorz Płoszajski, Instytut Automatyki i Informatyki Stosowanej, Politechnika Warszawska
Standardy metadanych technicznych w digitalizacji dziedzictwa kulturowego – dość techniczny referat, nic nie zrozumiałem…
Piotr Kaczmarek, ESRI Polska
Referat sponsorowany – trochę reklama firmy (ale tak to miało być) – o wprowadzaniu efektów prac wilanowskich do ArcGis. Okazuje się, że ESRI też ma problem ze stworzeniem trójwymiarowej wizualizacji wykopu – powierzchnię spągu da się, ale co ze ścianami (zwanymi przez niektórych profilami)?
Agnieszka Oniszczuk-Rakowska, Dział Archeologii, Krajowy Ośrodek Badań i Dokumentacji Zabytków, Warszawa
Projekt CARARE – archeologia i architektura w Europeanie – a to taki wielki projekt, za grubą europejską kasę, który jak już się pojawi w sieci, będzie pewnie technicznie „z tyłu” i jak większość „grubokaśnych”, europejskich projektów pozostanie w sieciowej niszy. Czy eurourzędnicy zrozumieją kiedyś, że największe sieciowe projekty powstają „z dołu”, a nie „z góry”?
Albina Mościcka, Instytut Geodezji i Kartografii
Marek Marzec, Portal Polska.pl (NASK)
Standardy opisu zabytków jako podstawa budowy aplikacji GEOHeritage – wodolotowi się podobało – szybko, bez zadęcia i w miarę sprawnie (chociaż mi w kwerendzie wśród zabytków z XIII wieku wypadł dokument z XVIII stulecia).
Łukasz Sławik, MGGP Aero
Referat sponsorowany – o LIDARze było. Fajne. Szkoda tylko, że u nas nowością i sensacją jest to, co w cywilizowanych krajach jest normalną procedurą badawczą.
Bartłomiej Gruszka; Archeoplan Zielona Góra
Zastosowanie fotogrametrii w archeologii na wybranych przykładach – ładne ortofotoplany. Nie wiem tylko czy występowanie z nimi na konferencji miało sens. Coraz więcej osób stosuje już ten sposób dokumentacji w praktyce – nie jest to już nic nowego (przynajmniej dla części środowiska). Nieco tylko zazgrzytał mi fakt nie odwołania się do osoby Sebastiana Tyszczuka, który tę metodę w Polsce wprowadził chyba jako pierwszy, a na pewno pierwszy o tym napisał na stronie internetowej (i nie tylko), dając wszystkim chętnym możliwość nauczenia się czegoś co jest proste, tanie, efektowne i efektywne.
Jerzy Sikora; Zakład Archeologii Pomorza, Instytut Archeologii Uniwersytetu Łódzkiego
Otwarte formaty i otwarte oprogramowanie w dokumentacji archeologicznej. Przykład Ekspedycji Archeologicznej Ostrowite. – wyszło, jak wyszło – nieco może chaotycznie, ale jak sądzę jeden z celów został osiągnięty – da się sporo zrobić bez nakładów finansowych, na darmowym, otwartym oprogramowaniu. Argument niektórych, że nowoczesna dokumentacja kosztuje jest nieprawdziwy…
Miłosz Pigłas; Instytut Prahistorii, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu
Zastosowanie tablic asocjacyjnych do odwzorowania układów archeologicznych w relacyjnej bazie danych – głupi jestem – nie wiem nadal po co te tablice. Konkluzja była taka, że to fajna metoda, ale nie do końca się sprawdza, więc może być uzupełniająca. Tylko po cóż wtedy dublować bazę?
Łukasz Czyżewski; Instytut Archeologii, Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu
Dziedzictwo archeologiczne w przestrzeni multimedialnej. Praktyczne zastosowanie rozwiązań niskobudżetowych – oprogramowania shareware i open source w prezentacji i popularyzacji cyfrowej dorobku archeologicznego. – tutaj znów okazało się, że bez wielkiej kasy można zrobić różne interesujące różności.
W dyskusji po pierwszym dniu dominował temat standaryzacji digitalizacji. Część środowiska chciała chyba tę standaryzację powiązać z konkretnym softem, od konkretnego dostawcy, rewolucyjnie i dyskusyjnie więc zabrzmiał postulat, by opierać się na otwartych formatach. Jednym z pomysłów było ograniczenie standaryzacji do urzędów konserwatorskich. I słusznie – ustalanie sztywnych standardów na tak dynamicznie rozwijającym się rynku zabiłoby eksperymentatorów. Nie oszukujmy się – niewiele jest oprogramowania „archeologicznego”, sporo mamy programów dla projektantów, architektów, geografów, geodetów. Wciąż rodzą się nowe pomysły. Sztywne ramy i ustalenia mogłyby tylko zatłuc pomysłowość poszukiwaczy nowych rozwiązań. Konieczne są minimalne standardy metodyczne i dokumentacyjne egzekwowane przez konserwatorów. Na inne rozwiązania nas nie stać – mizeria konserwatorskich urzędów nie pozwala na wprowadzenie np. obowiązkowego skanowania 3D. Gdzie przeciętny konserwator mógłby sobie taką chmurę punktów obejrzeć, skoro ma w najlepszym wypadku komputer sprzed 6 lat?
Piotr Kuroczyński (Darmstadt – Niemcy); Technische Universität Darmstadt, Fachgebiet Informations- und Kommunikationstechnologie in der Architektur, Prof. Manfred Koob
Paweł Madera (Wrocław); Muzeum Miejskie Wrocławia, Oddział Muzeum Archeologiczne.
Cyfrowa wizja przedlokacyjnego Wrocławia (X – lata 20. XIII w.). Metody, problemy i perspektywy wirtualnej rekonstrukcji zaginionej przestrzeni kulturowej. – to było o przygotowywanej komputerowej rekonstrukcji wczesnośredniowiecznego Wrocławia. Był też filmik. Szczerze mówiąc – jakiś czas temu powstało coś podobnego dla Krakowa i nie wiem, czy nie wyglądało lepiej…
DHI Warszawa/GWZO Leipzig/RUC Roskilde; Managing 3D digital data of ceramic artifacts: acquisition technology and archiving – to też w dużej mierze o skanowaniu 3D. W tym przypadku użycie określenia „skanning” było uzasadnione 😉
Marek Barański
The Çatalhöyük Project: Team Poznan, Gdańsk
Zastosowanie cyfrowych narzędzi analizy stratygraficznej na przykładzie wykopu TP na stanowisku Çatalhöyük (Turcja). Aspekty metodyczne – referat skupił się na pomyśle kodowania nazw warstw w środowisku AutoCad. Nie wiem, nie używam…
Julia Chyla; Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie
Ku standaryzacji digitalizacji dokumentacji tradycyjnej – przykład wczesnoceltyckiej osady Altdorf „Am Friedhof” w Niemczech, w programie ArcView – To ciekawe. Julia zrobiła kilka podstawowych rzeczy, digitalizując w GIS efekty badań sprzed kilkunastu lat. To co w cywilizowanych krajach jest standardem, u nas jest pracą pionierską.
Mateusz Stróżyk; Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu
Rekonstrukcja obiektów archeologicznych przy użyciu systemów CAD\GIS. Założenia teoretyczne – bardzo teoretyczne. Zwykle, że na konferencjach prezentuje się coś co się już zrobiło, a nie to, co ma się zamiar zrobić…
Małgorzata Markiewicz; Zespół Badań Ratowniczych Instytut Archeologii i Etnologii PAN Oddział we Wrocławiu
Trójwymiarowa rekonstrukcja przeszłości – a to było o grafice 3D. Obrazki ładne, ale nie wiem, co mają wspólnego z dokumentacją i digitalizacją, poza tym, że do ich powstania wykorzystano komputer…
Tadeusz Baranowski, Robert Żukowski, IAiE PAN, Warszawa
Barcode and datamatrix – nowoczesne narzędzie do archiwizowania znalezisk i dokumentacji – ciekawa metoda na wprowadzenie standardów znanych z firm logistycznych do praktyki terenowej archeologii.
Bartosz Gołembnik, Marcin Kulesza, Stanisław Rzeźnik; Andrzej Gołembnik, Zespół Archeologiczno- Konserwatorski
Zastosowanie technik fotogramterycznych i skanowania laserowego dla potrzeb badań archeologicznych na terenie pałacu fortecznego Krzyżtopór w Ujeździe.
Katarzyna Gołembnik, Bartosz Gołembnik; Andrzej Gołembnik, Zespół Archeologiczno- Konserwatorski
Środowisko CAD jako źródło informacji dla archeologicznej bazy GIS – przykład wilanowski.
Jacek Gzowski; Agencja DART Jacek Gzowski, Gdańsk
Wymiar 4D jako perspektywiczny system interdyscyplinarnej dokumentacji badawczej przestrzeni historycznej.
Andrzej Gołembnik; Andrzej Gołembnik, Zespół Archeologiczno- Konserwatorski
Trójwymiarowa wizualizacja wyników badań archeologicznych – realna potrzeba, czy fanaberia.
Rafał Solecki; Agencja DART Jacek Gzowski, Gdańsk
Rozwój technik dokumentacji cmentarzysk wielowarstwowych na przykładzie cmentarza średniowiecznego w Wilanowie – badania 1955 – 2010.
To był blok „Gołembnicki”. Grupa skupiona wokół osoby Andrzeja Gołembnika i badań w Wilanowie oraz w Ujeździe to zupełnie inny świat w polskiej archeologii. Ludzie, którym chce się robić to, na co inni nie mają czasu i pieniędzy. Zobaczyliśmy więc całą paletę nowoczesnych technik dokumentacyjnych, od fotogrametrii bliskiego zasięgu (czyli produkcji ortofotoplanów), przez rysunki CAD, tworzenie GIS, skanowanie 3D, modelowanie 3D na podstawie fotografii i pomiarów geodezyjnych etc. Przemyślany świat nowych standardów, w sensie dobrej praktyki terenowej. Pewne sprawy zbudziły jednak zaniepokojenie – zaproponowany sposób eksploracji cmentarzyska wielowarstwowego, za pomocą metody warstw arbitralnych, dokumentowanych ortofotograficznie i wektoryzowanych w CAD, by stworzyć coś w rodzaju hipsometrii dla kolejnych, przecinających się wzajemnie jam grobowych, jest chyba problematyczny. Zawsze niepokoi mnie to, co znalazło się pomiędzy kolejnymi, mechanicznymi poziomami dokumentacji, a co nie miało okazji utrwalić się na żadnym ortofotoplanie. Zaniepokoiło mnie też silne podkreślanie konieczności wykonywania dokumentacji 3D. Sądzę, że jest to metoda, do której powinniśmy dążyć, ale nie oszukujmy się – na razie w naszych realiach, wciąż jest to coś na co często nie możemy sobie pozwolić. Sądzę, że na dzień dzisiejszy, dobrze wykonana dokumentacja 2D, w połączeniu z dobrą metodyką terenową, powinny być standardem. To dzisiaj, bo już jutro 3D będzie musiało stać się normą.
Łukasz Sławik; MGGP Aero, Oddział Warszawa
Rafał Zapłata; Instytut Archeologii, Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie
LIDAR w archeologii – zobaczyłem zlidarowany Brudzew, Ewinów, Spicymierz i kilka innych dobrze mi znanych obiektów. Fajowsko.
Alina Jaszewska, Anna Leciejewska, Piotr Wolanin; Pracownia Archeologiczno – Konserwatorska Alina Jaszewska
Weryfikacja badań geomagnetycznych metodą wykopaliskową – najpierw wyszło na to, że geomagnetyka jest bez sensu i nadaje się jedynie do wykrywania gazociągów, później okazało się, że firma zapłaciła grubą kasę za wykonanie badania specjalistycznego, które chyba nie było wykonane najlepiej…
Alina Jaszewska, Anna Leciejewska, Piotr Wolanin; Pracownia Archeologiczno – Konserwatorska Alina Jaszewska
Zastosowanie metody geofizycznej (detektor metalu) w badaniach archeologicznych – co to miało wspólnego ze standardami dokumentacji to nie wiem do dzisiaj.
Łukasz Banaszek; Instytut Prahistorii, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu
Problemy związane z zastosowaniem GIS w archeologii na przykładzie badań prowadzonych w dorzeczu środkowej Wieprzy – szkoda, że Autor musiał wyjechać zanim odbyła się dyskusja; odniosłem wrażenie, że znalazł w zagadnieniu digitalizacji zbiorów AZP więcej problemów, niż ich tam rzeczywiście jest.
Ewa Banasiewicz – Szykuła, Grzegorz Mączka; Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Lublinie
Leszek Gawrysiak ; Wydział Biologii i Nauk o Ziemi, Uniwersytet Marii Curie Skłodowskiej w Lublinie
Zastosowanie Systemów Informacji Geograficznej (GIS) w ewidencji stanowisk archeologicznych metodą AZP na terenie woj. lubelskiego – a to dowód na to, że jak się chce, to pieniądze nie są problemem. Ekipa lubelskiego konserwatora za psie pieniądze, w darmowym oprogramowaniu stworzyła to, co powinno powstać w tym kraju już co najmniej 10 lat temu – czyli bazę GIS dla AZP. Na razie wprowadzono do niej 15% obszarów, ale do końca przyszłego roku mają być wszystkie. A w tym czasie KOBiDZ będzie snuł plany, opracowywał koncepcje i rozważał za i przeciw. Teraz tylko eksport do sieci i w Lublinie będziemy mieli XXI wiek.
Ostatecznie standardów digitalizacji nie wyznaczono, a nawet nie zaproponowano (choć dyskusja po pierwszym dniu obrad wyglądała obiecująco). Może dobrze, bo najpierw należałoby przestrzegać standardów eksploracji i dokumentacji. Skoro dla wielu polskich archeologów wydane w 1979 (!!!) propozycje Harrisa są nadal egzotyczną, wydumaną i generalnie zbędną opcją, skoro dla wykonania rzekomo metodycznie poprawnych badań wystarczy ołówek, kartka papieru, szpadel i półtora metra sznurka, skoro zdecydowana większość badaczy nie potrafi odróżnić obiektu (cut) od jego wypełniska (fill), skoro dla większości ekspedycji komputer służy tylko do pisania w Wordzie, a jedyną cyfrową rewolucją w Polskiej archeologii było zastąpienie fotografii opartej na chemicznych odczynnikach zdjęciami cyfrowymi (koniecznie jpg – po co komu RAW?) to po cóż tutaj deliberować nad standardami digitalizacji?