Ciąg dalszy relacji z tegorocznych badań archeologicznych w Ostrowitem. Pierwsza część dotyczyła badań zrealizowanych w czerwcu, z udziałem uczniów Bednarskiej Szkoły Realnej. Po kilkumiesięcznej przerwie badania wznowiliśmy z udziałem studentów archeologii Uniwersytetu Łódzkiego, którzy odbywali tutaj ćwiczenia terenowe i praktyki zawodowe, przewidziane programem studiów. Na tym etapie realizowaliśmy dwa cele:
- Pierwszy wynikał z postępów prac czerwcowych. By uniknąć ponownego zasypywania i odkopywania wykopu w kolejnym roku, co mogłoby niekorzystnie odbić się na stanie zachowania struktur archeologicznych, zdecydowaliśmy się dokończyć eksplorację.
- Drugi był kontynuacją badań z poprzednich lat, zmierzających do pełnego rozpoznania cmentarzyska, stale niszczonego podczas prac polowych oraz lepszego zrozumienia przestrzeni całego kompleksu osadniczego nad jeziorem Ostrowite, szczególnie w jego średniowiecznej fazie.
Neolityczne struktury, które początkowo wydawały się być jednym, rozległym obiektem, który roboczo interpretowaliśmy jako gliniankę, okazały się być pozostałością po trzech jamach. Jamy wykopywano, a później zasypywano śmieciami i pozostałościami po zniszczonych budynkach (fragmenty spalonego drewna, polepa, czyli przepalona glina). Kolejne jamy wkopywano częściowo we wcześniej zasypane, starsze obiekty.
W wypełniskach znajdowaliśmy spore ilości fragmentów naczyń ceramicznych, fragmenty krzemienne (narzędzia i odpady produkcyjne) oraz fragmenty kamieni żarnowych.
Pobieranie próbek do datowań radiowęglowych oraz innych analiz specjalistycznych. Mamy nadzieję na precyzyjne wydatowanie tego unikalnego zespołu.
Wykonywanie dokumentacji w wersji cyfrowej. Dokumentacja była zdublowana. Obok tradycyjnej – rysunkowej prowadziliśmy konsekwentnie dokumentację cyfrową. Kolejne odsłaniane elementy dokumentowaliśmy fotogrametrycznie oraz opisywaliśmy za pomocą tabletu. W przypadkach, w których zastosowanie dokumentacji fotogrametrycznej było nieuzasadnione lub niemożliwe do wykonania (np. w przypadku niewielkich jam posłupowych), po raz pierwszy zdecydowaliśmy się na wykonywanie polowych rysunków dokumentacyjnych bezpośrednio w tablecie, za pomocą rysika. Do tej pory wykonywane były wyłącznie tradycyjne rysunki na papierze milimetrowym, które dopiero później digitalizowaliśmy. Rysunki wektorowe, po niewielkich poprawkach w komputerze mogą być dowolnie skalowane i nadają się właściwie od razu do publikacji. To znacząco skraca cały nasz dokumentacyjny „ciąg technologiczny”.
Punktem wyjścia dla badań cmentarzyska średniowiecznego były wyniki ratowniczej akcji z października zeszłego roku. Przypadkowe odkrycie fragmentów ludzkiej czaszki doprowadziło wówczas do odkrycia interesującego pochówka, roboczo wydatowanego przez nas na XI-XII wiek.
W grobie tym znaleźliśmy wówczas jedyny do tej pory przedmiot związany z kultem chrześcijańskim, czyli duży, wiaderkowaty paciorek – zawieszkę, z symbolem krzyża:
W tym roku postanowiliśmy rozpoznać bezpośredni kontekst tego znaleziska, które położone było ponad 100 m na południe od rozpoznanych do tej pory grobów średniowiecznych. Interesowało nas, czy mamy do czynienia z odosobnionym, pojedynczym grobem, czy też większym skupiskiem pochówków. By odpowiedzieć na to pytanie, otworzyliśmy większy wykop, o wymiarach 10 x 10 m.
Grób 77 zaznaczony na planie stanowiska czerwoną strzałką na tle nowego wykopu. Odcieniami niebieskiego zaznaczone są wykopy z lat 2008-2018.
Usuwanie współczesnej próchnicy ornej w nowym wykopie.
I rzut oka na wykop z góry.
W wykopie udało się odkryć jeszcze dwa kolejne groby szkieletowe, które wstępnie możemy odnosić do XI-XII wieku. Niestety oba były zachowane bardzo słabo.
Jeden z odkrytych grobów, który otrzymał numer 78.
Model 3D kolejnego grobu, numer 79. Ten grób zawierał wyposażenie: nóż w pochewce oraz elementy okuć rzemienia, może pasa.
Przedmioty te były bardzo słabo zachowane i wymagają interwencji doświadczonego konserwatora. Pomimo to, już teraz możemy pokusić się o ich rekonstrukcję:
To roboczy rysunek wykonany w telefonie, tuż po odsłonięciu tych przedmiotów. Wkrótce później wiedzieliśmy już, że były trzy nity spajające skórzaną pochewkę, nie zaś dwa, jak na rysunku.
Nie mniej ciekawe niż groby, były rozległe jamy, rozmieszczone wokół grobu 77. Zawierały one duże ilości, chaotycznie rozrzuconych kości dużych ssaków, w tym bez wątpienia, kości konia (lub koni).
Model fotogrametryczny w programie Agisoft Metashape (dawniej: Photoscan) skupiska kości w jednej z jam.
Czaszka konia, w innej jamie.
Jamy mają najpewniej średniowieczną chronologię, bliską chronologii grobu. Czy były z nim związane? Jest to bardzo prawdopodobne, zwłaszcza że w jamie grobu 77, obok kości ludzkich znalazły się także fragmenty kości dużego ssaka (zapewne konia). Problem wymaga dalszych analiz, w tym radiowęglowych.
Oprócz kości dużych ssaków, w jamach zalegały fragmenty naczyń ceramicznych oraz żelazna ostroga.
Fragment kabłąka jest ułamany. Bodziec graniasty i bardzo masywny. Ten typ ostrogi był używany między XI a XIII wiekiem. Jest to pierwsze znalezisko ostrogi w Ostrowitem. Warto pamiętać, że to nie były w średniowieczu przedmioty powszechnie używane.
Odkrycie kolejnych grobów dość jednoznacznie wskazuje, że grób 77 nie był odosobnionym pochówkiem. Był częścią większego skupiska grobów, znajdującego się w odległości ponad 100 m na południe, od pochówków badanych w latach 2008-2018. Oznacza to, że:
- Mamy do czynienia z bardzo dużym cmentarzyskiem, rozciągającym się na osi S-N, na długości co najmniej 180 m.
- Lub też, mamy do czynienia z dwoma odrębnymi skupiskami grobów (dwoma cmentarzyskami).
Aby ten dylemat rozstrzygnąć założyliśmy jeszcze jeden wykop, mniej więcej w połowie odległości między skupiskiem badanym w poprzednich latach, a wykopem z 2019 r. Sondaż miał wymiary 3 x 10 m.
Na zdjęciu oba tegoroczne wykopy z lotu drona…
W sondażu nie natrafiliśmy na żadne groby. Biorąc pod uwagę kontekst przestrzenny całego kompleksu osadniczego, wydaje się, że rzeczywiście mamy tu do czynienia z dwoma oddzielnymi skupiskami grobów. Jeśli tak jest, to rodzi kolejne pytania: czy są sobie współczesne? Wygląda na to, że tak. Dlaczego zdecydowano się na takie rozwiązanie przestrzeni? Czy istniały jakieś uwarunkowania społeczne, które determinowały składanie zmarłych na jednym lub drugim cmentarzu? Po 11 latach badań okazuje się, że nadal nasza wiedza o zespole osadniczym w Ostrowitem jest szczątkowa.
Poza pracami wykopaliskowymi, w 2019 r. przeprowadziliśmy jeszcze prace nieinwazyjne. Piotr Wroniecki wykonał próbne pomiary georadarowe. To już trzecia, zastosowana na naszym stanowisku metoda prospekcji geofizycznej, obok magnetycznej i elektrooporowej. Wyniki okazały się całkiem interesujące, choć raczej niejednoznaczne.
Prace zakończyliśmy w połowie września. Wielkie podziękowania należą się tu wszystkim studentom i wolontariuszom, szczególnie zaś Kasi i Januszowi oraz Łukaszowi. Dzięki Wam popchnęliśmy ten wózek nauki!
Badania realizowane w ramach grantu NCN „Ku początkom chrześcijaństwa na Pomorzu Wschodnim. Średniowieczny zespół osadniczy w Ostrowitem w świetle badań interdyscyplinarnych.” (UMO-2015/19/B/HS3/02124)