Czerwone katedry cz. 2 – Bazylea

W chwilowej przerwie w opracowywaniu wyników badań grodzisk wróciłem do wpisu przygotowanego już wiele miesięcy temu, stanowiącego kontynuację krótkiego cyklu o „czerwonych katedrach”. Po prezentacji Strasburga przyszła pora na Bazyleę.

Obecna katedra w Bazylei, położonej w punkcie styku granic trzech państw: Szwajcarii, Francji i Niemiec, w średniowieczu zaś będącej ważnym miastem Rzeszy, jest dziełem niejednorodnym. Podobnie jak w Strasburgu spotykają się tutaj partie budowli późnoromańskiej i gotyckiej, choć sposób współistnienia tych elementów jest zdecydowanie odmienny.

Pierwsza katedra, przeniesiona do Bazylei z nieodległego Augusta Rerica (któremu może warto będzie poświęcić kiedyś wpis) nie została odnaleziona.

DSC09951Relikty zespołu episkopalnego w Augusta Rerica (dzisiaj Kaiseraugst).

Zachowały się natomiast relikty katedry późniejszej, karolińskiej, wzniesionej przez biskupa Haito w IX wieku. Została ona zniszczona w wyniku najazdu Węgrów. Kolejną budowlę, tym razem w niewielkich partiach widoczną także na powierzchni, w murach obecnej świątyni, wzniesiono z fundacji Henryka II i jego żony Kunegundy.

DSC09893_v1Rzeźba fundatora katedry – Henryka II.

Jest późniejsza od innej rzeźby tego samego cesarza, wykonanej w także ufundowanej przez niego katedrze w Bambergu:

Zupełnie inna para kaloszy, zupełnie inny styl i zupełnie inny smak… Lata 70. XIII wieku to okres, kiedy wyraźnie odchodzono już od antycznego stylu znanego z Bambergu i Naumburga w stronę form zapowiadających już wyraźnie poklasyczną sztukę XIV wieku…

DSC09805_v1Fasada zachodnia obecnej katedry pochodzi głównie z XIII wieku. Widoczny jest portal główny, silnie przekształcony w stosunku do oryginalnej, XIII – wiecznej konstrukcji (jej rekonstrukcję możecie obejrzeć na stronie internetowej katedry). Na północ od niego znajduje się grupa św. Jerzego zabijającego smoka, na południe św. Marcin oddający płaszcz. Warto zauważyć, że boczne portale są niewielkie, niemal pozbawione dekoracji. Nie jest to bynajmniej klasyczny, francuski układ zachodniej fasady katedry.

DSC09813_v1Fragment fasady zachodniej z grupą św. Jerzego (podstawa wieży Georgsturm). W tle, za rzeźbami widoczna partia muru, wzniesionego z żółtego mułowca, odcinającego się od tła, wraz z widocznym łukiem. Jest to fragment wieży z 2 połowy XI wieku, dostawionej do katedry henrykowskiej.

DSC09875_v1Wnętrze wieży św. Jerzego. Wieża wzniesiona została przez budowniczego wież katedry w Strasburgu oraz kościoła farnego w Ulm – Ulricha von Ensingen. Skala budowli jest w porównaniu ze Strasburgiem kieszonkowa. Rozwiązanie także mniej rewolucyjne. Jej budowę ukończono w 1429 r. Sąsiednią wieżę św. Marcina ukończono w roku 1500.

DSC09775_v1Widok katedry od strony wschodniej. Widoczne jest obejściowe prezbiterium, będące prawdziwym architektonicznym palimpsestem. Jego dolne partie to późnoromańska konstrukcja z ostatniej tercji XII wieku. Górna kondygnacja z ostrołukowymi oknami wypełnionymi maswerkiem pochodzi z XIV wieku i jest wynikiem odbudowy katedry dokonanej po zniszczeniach w 1356. Doszło wówczas do trzęsienia ziemi, które spowodowało częściowe zawalenie katedry. Odbudowę podjęto pod kierownictwem Jana z Gmünd, przedstawiciela znanego rodu architektów – Parlerów, zamieszanych w budowę najważniejszych środkowoeuropejskich fundacji kościelnych XIV wieku. Architekt ten pracował także przy trzeciej „czerwonej katedrze” we Fryburgu Bryzgowijskim.

DSC09796_v1Dekoracja rzeźbiarsko – architektoniczna późnoromańskiego obejścia katedry. Dolną kondygnację obejścia zdobią arkady, fryzy ze stylizowanymi wiciami roślinnymi, bogate obramienia okienne, z służkami wspartymi na kamiennych lwach oraz podokapowy fryz, wsparty na niewielkich „atlasach”.

Co ciekawe Jan z Gmünd odbudowując katedrę po zniszczeniach w znacznych partiach wykorzystał starsze, późnoromańskie elementy, wprowadzając jedynie bardziej istotne zmiany jedynie w obejściu chóru.

DSC09786_v1Arkady zdobiące obejścia. Widok od strony monasterium kanonickiego.

DSC09793_v1Kapitel półkolumienki arkady.

DSC09799_v1Późnoromański portal w północnym ramieniu transeptu tzw. portal Gallusa.

DSC09803_v1Późnoromańska rozeta ponad portalem Gallusa.

DSC09820_v1Wnętrze katedry, w kierunku wschodnim. Widoczny późnoromański układ ścian nawy przepruty arkadami międzynawowymi w układzie wiązanym, rozdzielonych przyściennymi, masywnymi półkolumienkami oraz odpowiadających arkadom biforiów empor i okien. Nawę przykryto ostrołukowym sklepieniem.

DSC09857_v1Prezbiterium, widok ku wschodowi. Ponad poziomem późnoromańskich arkad obejścia widoczne są przezrocza empor i poziom okien nawy będący realizacją Jana z Gmünd, z XIV stulecia.

DSC09850_v1Wielokolumnowe, późnoromańskie filary obejścia. Z kapitelami pokrytymi bogatą dekoracją rzeźbiarską – roślinną i figuralną. Bardzo oryginalny sposób rozwiązania podpór.

DSC09840_v1Obejście krypty.

DSC09834Fragment dekoracji rzeźbiarskiej kapiteli filarów w krypcie. Przy okazji warto zwrócić uwagę na „tarczownika”, dzierżącego niewielką, okrągłą tarczę oraz pałkę.

DSC09891_v1Widok na łuki oporowe oraz południowe połacie dachu.

Katedra w Bazylei to budowla niewielka. Dość surowa fasada, zwłaszcza w porównaniu z francuskimi katedrami i czołowymi budowlami niemieckiego gotyku, może sprawiać wrażenie nieco niezgrabnej i przyciężkiej. Jednak urok tej budowli tkwi właśnie w „ludzkiej” skali – całość jest możliwa „do ogarnięcia” i w detalu. Niezwykle zróżnicowanym, związanym zarówno z późnoromańską fazą budowlaną z XII i 1 ćwierci XIII wieku, jak i fazą gotycką z lat 70. XIII wieku (kiedy skupiono się głównie na fasadzie zachodniej), fazą „parlerowską” z wieku XIV oraz wieńczącą dzieło budową hełmów wież.

Reklama

Czerwone katedry cz. 1, Strasburg

W ramach drobnego uzupełnienia poprzednich cykli katedralnych pomyślałem, że warto jest zrobić nową serię wpisów dotyczących średniowiecznej architektury. W pewnym sensie uzupełni ona istotne braki cyklu o początkach gotyku w krajach Europy Środkowej (czyli głównie w Rzeszy). Brakło tam bowiem wówczas istotnego dla rozważań o niemieckim gotyku dzieła, a mianowicie katedry w Strasburgu.

Cykl będzie krótki. Zasadniczo dotyczyć będzie trzech obiektów – czerwonych katedr. Czerwień w tym przypadku nie ma nic wspólnego z polityką, a raczej kolorem dominującego budulca, mianowicie piaskowca wydobywanego w szeroko rozumianym rejonie górnego biegu Renu. Pochodził on z bardzo różnych wychodni (m.in. z Wogezów i Schwarzwaldu) i nadawał naszym katedrom charakterystyczny rdzawo-czerwony kolor, odróżniający je od żółtawych lub szarych budowli Ile-de-France. Czerwone budowle znajdziecie zresztą w wielu miejscach południowych Niemiec i Alzacji. Możecie się więc spodziewać w przyszłości dalszego dręczenia czerwieniami średniowiecza…

StrassburgKatedra Najświętszej Marii Panny w Strasburgu wznosi się w miejscu starszych budowli z okresu merowińskiego, karolińskiego oraz ottońsko-romańskiego. Z tych starszych budowli zachowały się wyłącznie relikty archeologiczne. Obecna budowla powstawała od około 1180 r., początkowo jako realizacja późnoromańska. Wznoszenie budowli rozpoczęto od prezbiterium i północnego ramienia transeptu.

DSC00163_v1Absyda prezbiterialna katedry. Widok wnętrza ku wschodowi.

DSC00037_v1Północne ramię transeptu. Poprzedzone jest późnogotyckim portalem z XVI wieku.

DSC00222_v1Późnoromańskie kapitele wiązkowego filaru ze skrzyżowania nawy i transeptu.

Już podczas prac nad południowym ramieniem transeptu, w latach 20. XIII wieku zatrudniono grupę rzeźbiarzy pracujących wcześniej w Ile-de-France (w Chartres), pracujących w stylu gotyckim. Działo się to mniej więcej równolegle z aktywnością francuskich rzeźbiarzy w Bambergu. Konstrukcyjnie południowe ramię transeptu nadal jest późnoromańskie, jednak jego dekoracja rzeźbiarska to przykład najlepszych dokonań gotyckiej sztuki. Skupiły się one w rejonie portali transeptu, których zdjęć niestety nie mogę pokazać – w tym roku znajdowały się w remoncie.

DSC00090_v1Szczęśliwie w muzeum katedralnym dostępne były oryginały rzeźb zdobiących portal. Powyżej figura Synagogi. Synagoga, czyli lud Boży starego przymierza jest ślepa, bo nie rozpoznała w Jezusie zapowiadanego Mesjasza, ma złamaną chorągiew i opuszczoną dłoń trzymającą kamienne tablice Prawa.

DSC00091_v1Oraz Ecclesia. W przeciwieństwie do swojej koleżanki dumnie podnosi głowę i zwycięski proporzec. Na głowie nosi koronę, a w ręku kielich nowego przymierza. Gotycka rzeźba to przecież teologia w pigułce.

We wnętrzu katedry rzeźby skupiły się na centralnym filarze południowego ramienia transeptu, zwanym filarem anielskim.

DSC00168_v1Zwróćcie uwagę na charakterystyczne cechy tych rzeźb – bardzo naturalnie potraktowane, swobodne sylwetki ludzkie, posadowione na konsolach i zwieńczone charakterystycznymi baldachimami, z motywami architektonicznymi. Odpowiadają one sposobowi potraktowania dekoracji rzeźbiarskiej w Bambergu oraz nieco późniejszym dziełom z Naumburga i Miśni.

DSC00179_v1Rzeźby aniołów z tryumfalnymi trąbami.

A tutaj dla przypomnienia anioł z Bambergu.

DSC00203_v1Filar skrzyżowania naw. Widok ku zachodowi, we wnętrzu południowego ramienia transeptu. Jak widać ma on jeszcze formę całkowicie późnoromańską, z charakterystycznym dla późnych faz tego stylu barokowym rozpasaniem, które nakazało twórcom rozdzielenie służki na dwie.

Od około 1240 roku rozpoczęto w Strasburgu wznoszenie korpusu nawowego katedry. Tym razem rola gotyku nie ograniczyła się wyłącznie do dekoracji rzeźbiarskiej. Całość skonstruowano zgodnie z francuskimi wzorcami, ale dostosowano do istniejących już elementów z wykorzystaniem ław fundamentowych budowli romańskiej. Dzięki temu szerokość korpusu wyniosła 36 m, zaś wysokość 32 m. Nadało to wnętrzu katedry nietypowe, nieco przysadziste proporcje.

DSC00162_v1Wnętrze katedry w kierunku wschodnim.

DSC00207_v1Przęsło korpusu katedry w Strasburgu. Zastosowano strukturę trzykondygnacyjną z poziomem okien nawy głównej, poziomem triforiów, osobno doświetlonych, co wymagało zastosowania specjalnej konstrukcji przykrycia dachów naw bocznych oraz poziomem arkad międzynawowych. Wzorcem dla korpusu katedralnego był korpus wznoszony nieco wcześniej w Saint-Denis.

Dla porównania przęsło korpusu Saint-Denis.

DSC00228_v1W dekoracji rzeźbiarskiej tej partii budowli wykorzystano naturalistycznie potraktowane motywy roślinne, znane nam już z Reims oraz z Naumburga, Miśni, a także Wrocławia.

DSC00231_v1Inny przykład kapiteli wiązkowych filarów. Ich osobliwością jest niespotykany wcześniej stopień złożoności – są otoczone przez 16 służek.

Dla porównania kapitele w obejściu katedry we Wrocławiu.

DSC00296_v1Korpus katedry w Strasburgu. Widoczne łuki oporowe, zaś pod nimi dwuspadowe dachy nad nawami bocznymi, które umożliwiły doświetlenie kondygnacji triforiów.

DSC00088_v1Wnętrze katedry pierwotnie rozdzielono lektorium, którego fragmenty można obecnie oglądać w muzeum katedralnym.

Fasadę katedry zaczęto budować po 1275 r., kiedy zakończono wznoszenie korpusu. O ile ten naśladował wzorce francuskie, to fasada stanowi dzieło oryginalne, wyznaczające nowe trendy rozwoju architektury gotyckiej Rzeszy. Powstanie fasady przypisuje się Erwinowi von Steinbach, wymienianemu w źródłach z końca XIII wieku. Zachowały się projekty jego autorstwa.

Projekt fasady autorstwa Erwina von Steinbach według Wikimedia Commons.

DSC00025_v1Główny portal zachodni katedry.

DSC00026_v1Tympanon portalu.

DSC00027_v1Dekoracja rzeźbiarska portalu. Forma konsol oraz baldachimów wyraźnie wskazuje, że jesteśmy już w zupełnie innym miejscu w rozwoju rzeźby gotyckiej.

DSC00018_v1Projekt Steinbacha został zmodyfikowany w latach 80. wieku XIV. Ponad galerią królewską (zapożyczoną z katedr francuskich, wznoszącą się ponad rozetą), pomiędzy trzonami wież wzniesiono dodatkowe pomieszczenie, tworząc gigantyczną platformę łączącą dwie wieże oraz pomieszczenie na dzwony. Fasada katedry, która wcześniej w ogólnym zarysie przypominała model paryskiej Notre Dame zyskała zupełnie nową formę.

DSC00034_v1Potęga masywu, który wówczas powstał jest widoczna gdy spojrzymy na niego od strony korpusu.

W XV wieku rozpoczęto starania nad dalszym podniesieniem wież, a ściślej wieży północnej. Architekt Urlich von Ensingen wzniósł konstrukcję tzw. oktogonu – pustego w środku trzonu wieży. W narożnikach jest on flankowany przez spiralne klatki schodowe.

DSC00276_v1Zbliżenie oktogonu z platformy pomiędzy wieżami.

W dalszej kolejności, dopiero w latach 30. XV wieku wzniesiono niezwykły hełm wieży, który kończył kolejny już architekt, pochodzący z Kolonii Johann Hültz. Pochodzenie architekta mogło mieć wpływ na formę hełmu, wyraźnie wzorowanego na projektach stworzonych właśnie dla katedry w Kolonii oraz na hełmie katedry we Fryburgu Bryzgowijskim. Jednak stożkową, maswerkową konstrukcję wzbogacono o dodatkowe maswerkowe elementy, skrywające schody prowadzące na sam szczyt.

DSC00285_v1W ten sposób powstała jedna z najbardziej niezwykłych konstrukcji późnego średniowiecza. Wieża osiągnęła wysokość 142 m, stanowiąc jedną z najwyższych budowli średniowiecznej Europy.

Znów remonty

Dwa lata temu pisałem o remontach, które siatką rusztowań przykryły zwiedzane przeze mnie średniowieczne kościoły i katedry we Francji, Niemczech i Belgii. W tym roku podobnych rozczarowań także nie zabrakło. Tradycyjna wyprawa śladami średniowiecznej architektury przyniosła kolejne niemiłe doświadczenia. Jasne jest, że zabytki wymagają opieki, a funkcjonowanie gotyckiej katedry to stan nieomal permanentnej budowy, ale czy to musi przytrafiać się właśnie mnie, kiedy specjalnie jadę setki kilometrów, by zobaczyć/sfotografować zabytek?

DSC09617_v1Fryburg Bryzgowijski – główna, zachodnia wieża katedry, z piękną „czapką” z rusztowań…

DSC00278_v1Strasburg – widok z wież na transept. Południowe ramię transeptu, niezwykle ważne dla historii architektury, gdzie pojawił się gotyk na terenie Rzeszy, zasłonięte rusztowaniem…

DSC01354_v1Neuwiller-lès-Saverne w północnej części Alzacji. Kościół opacki Saint-Pierre-et-Saint-Paul. Rusztowania zasłoniły część z XII wieku.

DSC01370_v1Wewnątrz jednak zasłonięto całą część budowli, od zachodniej linii transeptu. Dzięki temu nie zobaczyłem najstarszej, jedenastowiecznej partii, wraz z kryptą.

DSC01365_v1A na zewnątrz fajnych późnoromańskich i wczesnogotyckich portali.

Wrrrr…

Islamska ceramika na ścianach włoskich kościołów

Fasady dość licznych kościołów romańskich na terenie Italii uzyskiwały dość szczególny wystrój, dzięki przyozdabianiu ich naczyniami ceramicznymi importowanymi z krajów islamskich. Ten niezwykły sposób zdobienia płaszczyzny ściany, zazwyczaj uzupełniany był przez bardziej „konwencjonalne” elementy: pilastry, półkolumienki i blendy.

Wśród wykorzystywanych do tego celu naczyń przeważają misy i głębokie talerze, zdobione zazwyczaj kolorowymi polewami, pochodzące z bardzo różnych warsztatów, produkujących w Egipcie, Syrii, na Bliskim Wschodzie, ale także na terenie Półwyspu Iberyjskiego i południowej Sycylii. Tradycja produkowania polewanych naczyń sięga tam okresu bizantyjskiego i była twórczo rozwijana dzięki rozmaitym prądom artystycznym płynącym nawet z Dalekiego Wschodu. W XI-wiecznych Włoszech (i nie tylko) naczynia te były szczególnie poszukiwane (podobnie zresztą jak równie atrakcyjne wyroby warsztatów bizantyjskich).

DSC04984

Kościół San Sisto w Pizie. Naczynia, zwane z włoska bacini, znajdziecie w niewielkich niszach ponad fryzem arkadowym.

DSC04985_v1

Zbliżenie na misy. Większość oryginalnych mis zdobiących fasady kościołów w Pizie przeniesiono do muzeum przy klasztorze San Mateo (Museo Nazionale di San Matteo, kościół San Meteo także ozdobiono bacini). Obecnie można oglądać najczęściej ich kopie.

DSC04986_v1

Inne naczynia…

DSC04987_v1I kolejne…

DSC05244_v1

Naczynia zdobią elewacje całej serii pizańskich kościołów, m.in. Sant’Andrea Forisportam, Santa Cecilia, San Paolo all’Orto, San Paolo a Ripa d’Arno, a także ściany kościołów położonych w pobliżu Pizy: San Piero a Grado czy San Pietro w Empoli. Większość z nich wzniesiono w XI i XII stuleciu. Na zdjęciu kościół Santa Cecilia wzniesiony w XIII wieku. W jego fasadę obok bacini produkcji warsztatów islamskich wmontowano także wzorowane na nich wytwory miejscowych garncarzy. Bacini znajduje się także na ścianach kościołów w Pawii czy Pomposie.

 

DSC07260_v1

Kościół opactwa w Pomposie. Fasada portyku wejściowego jest w znacznej mierze realizacją XIX wiecznych konserwatorów. Uwagę zwraca szczególnie wysoka campanila, wzniesiona za rządów opata Guido d’Arezzo, który znany jest z tego, że wynalazł solmizację muzyczną i zreformował zapis „nut”. W układzie kolejnych kondygnacji wieży, ze stopniowo powiększającą się liczbą i rozmiarem okien wielu historyków sztuki dopatruje się odzwierciedlenia idei odległości muzycznych.

 

DSC07283_v2

Pojedyncze bacini znajdziemy już w portyku…

DSC07286_v1

Jednak zdecydowaną większość wkomponowano w bogatą dekorację architektoniczną campanili, gdzie stanowią element fryzów arkadowych podtrzymywanych przez lizeny.

DSC05146_v1

Oprócz naczyń ceramicznych pochodzących z krajów islamskich w XI-XII wiecznych Włoszech spotkamy się z całą masą innych przedmiotów importowanych z tych części świata. Mimo upadku Imperium Rzymskiego i zaistnienia drastycznego podziału religijnego kraje baseny Morza Śródziemnego nadal były powiązane tradycyjnymi więzami handlowymi. Na zdjęciu powyżej dachy katedry w Pizie – na szczycie wschodnim katedry dumnie stoi wykonany z brązu gryf, produkt islamskiego warsztatu.

DSC05204_v1

Obecnie katedrę zdobi kopia. Oryginał znajdziecie w Muzeum katedralnym (Museo dell’Opera del Duomo di Pisa). Fragment z arabskim napisem.

Peregrinatio – cz. 5: Kaiserdom

Prawdziwa ekspansja francuskich mistrzów, przybywających wprost z placów budowy katedr Ile-de-France nie wiązała się z budowniczymi z Maulbronn, którzy dokonywali swoistej syntezy sztuki gotyckiej i tradycji późnoromańskiej sztuki niemieckiej. Dokonali jej rzeźbiarze przybywający wprost z Amiens i Reims, których dzieła ozdobiły najbardziej reprezentacyjne budowle wznoszone na obszarze Cesarstwa od lat 30. XIII wieku.

O tych prapoczątkach niemieckiego gotyku pisałem już tutaj. Dzisiaj chciałbym pokazać obiekt, którego wówczas nie opisałem, a który udało mi się odwiedzić latem 2012 r.

DSC01997_v1x

Cesarska katedra w Bambergu powstała jako budowla zasadniczo romańska, w typowym dla sztuki okresu Hohenstaufów stylu, wywodzącym się z tradycji karolińskich i ottońskich. Trójnawowa bazylika transeptowa, z dwoma grupami wież, flankującymi dwa przeciwległe chóry wydaje się być realizacją całkowicie sztampową.

DSC01939_v1

Widok wnętrza katedry w kierunku zachodnim. Świątynię przesklepiono krzyżowo – żebrowo, z użyciem nowoczesnych, gotyckich łuków ostrych. Pomimo to całość konstrukcji jest dość zachowawcza – z dość masywnymi gurtami dzielącymi pola sklepienne. Także sposób potraktowania ścian oraz arkad i filarów międzynawowych jest jeszcze zasadniczo romański.

DSC01910

We wschodniej absydzie, zamkniętej wielobocznie pojawiają się ostrołukowe okna, wiązki smukłych półkolumienek, rozdzielanych pierścieniami, wyposażonych w kielichowate kapitele, typowe dla wczesnego gotyku. Ale funkcjonują w towarzystwie późnoromańskich arkadowych fryzów.

DSC01911

Zachodni chór flankowany jest dwoma wieżami, które w dolnych partiach są jeszcze całkowicie romańskie, ale w górnych wznoszone są wedle wzorców znanych z Francji, z narożnymi aediculami, o formie arkadowych wieżyczek.

Południowa wieża zachodniej fasady katedry w Laon. Dobrze nam już znana z wcześniejszych wpisów

Wzór wielokrotnie naśladowany. Utrwalony rysunkami Villarda de Honnecourt. Tutaj za Wikimedia Commons.

SONY DSC

Powielony także w Naumburgu, w dobrze nam znanej katedrze…

Ten typ konstrukcji wieży musiał fascynować średniowiecznych architektów. Świadczą o tym nie tylko rysunki Villarda, ale także formy baldachimów gotyckich rzeźb.

DSC01933

Tutaj jedna z rzeźb z Bambergu.

O jej wyjątkowości katedry w Bambergu stanowi nie tyle architektura, co właśnie bogaty zespół rzeźb, z których spora część jest bez wątpienia dziełem artystów zatrudnionych przy budowach katedr francuskich, zwłaszcza Amiens i Reims. Skąd to wiadomo? Sami zobaczcie…

DSC01915

Oto południowo wschodni portal katedry. Nazywany jest Adamspforte – portalem Adama. Całkowicie romański jeszcze półkolisty portal flankują pełnoplastyczne figury. wsparte na konsolach i przykryte gotyckimi baldachimami, dokładnie tak, jak miało to miejsce w katedralnych portalach francuskich. Po południowej stronie przedstawiono św. Piotra (z krzyżem – atrybutem męczeńskiej śmierci) oraz Adama i Ewę. Po północnej znaleźli się św. Szczepan – pierwszy męczennik oraz cesarska para Kunegunda i Henryk II – fundatorzy pierwotnej katedry. rzeźba jest tutaj naturalistyczna, swobodna i daleka od kanonicznych stylizacji rzeźby romańskiej.

DSC01916

Obecne rzeźby to kopie. Oryginały można podziwiać w katedrze. W całym tym programie fascynujący jest pewien drobiazg – królowa trzyma w rękach model ufundowanej przez siebie świątyni. To stary, jeszcze bizantyjski sposób uhonorowania fundatora. Ale z tym modelem jest coś nie tak…

DSC01918

Artysta przedstawił tutaj obiekt nie przypominający w żadnym razie katedry w Bambergu. Widzimy za to prezbiterium ujęte obejściem z wieńcem kaplic i spięte łukami oporowymi. Typowy chór gotyckiej katedry. Chór wówczas jeszcze nie znany z żadnej budowli Niemiec. Dopiero po 1248 r. realizację podobnego, w dojrzałych już formach gotyckich rozpoczęto w Kolonii, przy czym budowa ta ciągnęła się jeszcze w kolejnych stuleciach.

DSC01931

Podobny element pojawia się w jednym z baldachimów we wnętrzu budowli. Tutaj szczegółów jest więcej – obejściowych chór, z wieńcem kaplic i łukami oporowymi przylega do transeptu. Flankowany jest dwoma wieżami, zgodnie z tradycją budowlaną popularną w Szampanii.

Kolegiata Notre Dame en Vaux w Chalons en Champagne – czyżby model dla naszego rzeźbiarza?

Jeśli nadal macie wątpliwości dotyczące pochodzenia artystów, popatrzcie dalej.

DSC01935

Słynny jeździec z Bambergu – przez lata ikona niemieckiego gotyku, powielana w licznych materiałach propagandowych z czasów hitlerowskich (razem z nie mniej słynną Utą z Naumburga). W rzeźbie tej dopatrywano się niemieckich królów i cesarzy, czy też św. Jerzego.

A to jeden z królów z katedry w Reims. Podobieństwo warsztatowe, sposób ujęcia twarzy, fryzura to ścisłe analogie.

SONY DSC

Jeździec z Bambergu ma bliskiego krewnego w postaci jeźdźca z Magdeburga, wykonanego w latach 40. XIII wieku. Tutaj w postaci kopii stojącej na rynku. Oryginał (bez zachowanej pozłoty) znajduje się w miejscowym muzeum.

DSC01936

Jedna z konsol podtrzymujących figurę jeźdźca. To typowy motyw twarzy dzikiego człowieka, pokrytej liśćmi, znane z licznych przedstawień z Chartres i innych katedr francuskich.

DSC01926

Św. Elżbieta z grupy nawiedzenia w Bambergu. Stanowi ona ścisłą analogię do Elżbiety z portalu zachodniej katedry w Reims. Ponieważ sam nie mam dobrego technicznie zdjęcia grupy nawiedzenia z Reims, odsyłam was do niezawodnej Wikipedii.

DSC01899_v1

Portal książęcy (Fürstenportal). Ponownie ukształtowano go zgodnie z duchem romanizmu, ale wyposażono w gotyckie rzeźby. Charakterystyczne są postaci apostołów stojących na ramionach proroków, ale warto zwrócić uwagę na inne jeszcze elementy:

DSC01951_v1

Postać anioła z portalu (obecnie we wnętrzu świątyni, na portalu znajduje się kopia). Przywodzi na myśl słynne przedstawienia aniołów z katedry w Reims.

DSC01904_v1

Tympanon portalu z przedstawieniem sądu ostatecznego. Postaci zbawionych i potępionych są uśmiechnięte. Ten uśmiech przywodzi na myśl uśmiechy aniołów z Reims:

SONY DSC

W katedrze bamberskiej rzeźbiarze z Reims stworzyli jedne z najwspanialszych w skali Europy dzieł „stylu antycznego”. Interesujące jest, że pełnoplastyczne figury, które we francuskich katedrach skupiały się na zewnątrz budowli, na portalach, arkadowych galeriach królewskich i  tabernakulach zdobiących oporowy system konstrukcyjnych przypór i łuków, tutaj oprócz portali przenoszą się do wnętrza budowli. W kolejnych budowlach zobaczymy jak niemiecki wczesny gotyk upodobał sobie właśnie wnętrza do eksponowania galerii rzeźb upamiętniających nie tylko religijne wydarzenia, ale przede wszystkim fundatorów. A wszystko to zaczęło się w latach 30. XIII wieku, w Adamspforte cesarskiej katedry w Bambergu.

DSC01906_v1

Jedynym w pełni gotyckim portalem katedry jest prowadzący do południowego ramienia transeptu Portal Św. Wita. Skromny i pozbawiony rzeźby figuralnej jest zwieńczony ostrołukowymi archiwoltami i flankowany przez trójlistnie zakończone ślepe biforia.

Peregrinatio – cz. 4: Ordo Cisterciensis – Maulbronn

Klasztor opactwa cystersów w Maulbronn zaczęto budować jeszcze w formach typowych dla architektury późnoromańskiej. Taką formę ma zarówno opacki kościół, jak i część zabudowy claustrum (m.in. skrzydło zachodnie). Jednak już około 1200 roku (lub nieco później) w przedsionku kościoła pojawiły się pierwsze elementy typowe dla gotyku.

Plan zespołu klasztornego (Public Domain – Wikimedia). Kolorem czarnym zaznaczono romański kościół i zachodnie skrzydło claustrum (dzisiaj naziemne poziomy tego skrzydła to romanizująca „rekonstrukcja” wzniesiona na starszych fundamentach). Przedsionek kościoła, południowe skrzydło krużganków i część zabudowy północnego skrzydła z refektarzem to budowle wczesnogotyckie, wznoszone po 1200 r. do ok. 1220-1230 roku.

DSC01459

Niestety nie mogę Wam ich pokazać. To kolejna budowla, która była remontowana podczas gdy ją odwiedzałem. Przyglądając się dokładnie fragmentom widocznym za rusztowaniami dostrzeżecie na pewno półkoliste, romańskie jeszcze łuki wspierające się na smukłych, gotycyzujących kolumienkach. Zauważycie także pierścienie rozdzielające służki w wiązkowych filarach (porównajcie zdjęcie na Wikipedii).

Tutaj w Soissons w kaplicy przylegającej do transeptu…

A tutaj w Laon w wiązkowych filarach międzynawowych.

Element ten znajdziemy w licznych wczesnogotyckich budowlach. W dojrzalszej fazie nowego stylu był zarzucony, by jeszcze bardziej podkreślić wertykalizm.

Kolejną gotycką budowlą w Maulbronn był refektarz wznoszony ok. 1220 roku, a więc nieco później niż przedsionek.

DSC01491

Portal prowadzący do refektarza. Zrealizowano go w formach całkowicie romańskich.

DSC01495

Wnętrze refektarza jest dwunawowe. Krzyżowo-żebrowe sklepienie, które go przykrywa jest już ostrołukowe i wspiera się na filarach, które rozmieszczono naprzemiennie: masywny na kwadratowym cokole – wysmukły na cokole ośmiobocznym. Tej organizacji odpowiadają zróżnicowane poziomy ulokowania służek sklepiennych na ścianach magistralnych. Same żebra sklepienne wykonane są z czerwonego kamienia, kontrastującego z jasnym materiałem ścian. Ich bogate zdobienia mają jeszcze charakter romański.

DSC01479_v1

Znacznie późniejszy kapitularz z XIV wieku – dość typowe rozwiązanie z centralnie umieszczonym portalem (tutaj podwójnym) i flankującymi go maswerkowymi oknami. To już formy gotyku poklasycznego.

DSC01476

Wracamy szybko do XIII wieku. Dojrzalsze od refektarza formy prezentuje południowe skrzydło krużganków, wzniesione mniej więcej w tym samym czasie, w stylu gotyckim, z ostrołukowym sklepieniem krzyżowo – żebrowym, służkami i półkolumienkami.

DSC01475x

Filar wiązkowy południowego skrzydła krużganków.

DSC01478_v1

Także wczesnogotycki krużganek z portalem prowadzącym do kościoła.

Architektura opactwa w Maulbronn była przełomem w Niemczech. Architektów pracujących przy refektarzu i krużgankach zatrudniano później na licznych placach budów. Jednak najbardziej znanym ich dokonaniem był wschodni chór katedry w Magdeburgu.

DSC03121_v1

Dekoracja architektoniczna okien obejścia prezbiterium katedry w Magdeburgu. Porównajcie stylizowane i nieco zgeometryzowane w porównaniu do wzorców francuskich kapitele, kolumienki, bazy i profilowanie łuków do tych, które widoczne są na zdjęciu wyżej (z krużganków opactwa Maulbronn).

Budowla ta pojawiła się na blogu już kilkukrotnie, więc zamiast powielać zapisane już informacje odsyłam do stosownych wpisów – tutaj i tutaj.

Budowniczowie z Maulbronn niewątpliwie zaznajomieni byli z wzorcami sztuki francuskiej, jednak nie powielali ich w sposób niewolniczo wierny. Tworzyli raczej rodzaj syntezy wybranych motywów wczesnego gotyku i rozwiniętych form późnoromańskiej sztuki Hohenstaufów. Ich dzieła są cięższe, bardziej przysadziste, nieco niezgrabne w porównaniu do wzorców z Ile-de-France. Ale jednocześnie stanowiły autentyczny przełom w rozwoju architektury Rzeszy.

Peregrinatio cz. 3 – Regnum Teutonicum 2

Szczytem rozwoju wybujałych form późnoromańskiej architektury Hohenstaufów nie były ani przyciężkie cesarskie katedry, ani kościoły wielkich opactw. Doszło do tego w stosunkowo niewielkim mieście Limburg nad Lahną położonym na szlaku między Kolonią a Frankfurtem. Tutaj w latach 1215 – 1235 wzniesiono kolegiatę św. św. Jerzego i Mikołaja.

DSC00940_v2

Malowniczo położony na skalistym wzgórzu kościół zdaje się być budowlą rodem z bajki. To trójnawowa bazylika z trenseptem oraz obejściowych chórem wschodnim. Plan przypomina w nieco zminiaturyzowanej formie plany wczesnych katedr francuskiego gotyku. Przy czym w przeciwieństwie do większości z nich udało się zrealizować pełen program z wieżami flankującymi ramiona transeptu i wieżą nad skrzyżowaniem naw.

DSC00875_v1

Fasada zachodnia przypomina gotyckie, dwuwieżowe fasady Ile-de-France. Liczbę portali ograniczono do jednego – na osi nawy głównej. Ponad nim znajduje się rozeta. Fasadę organizują arkadowe wnęki mieszczące okna.

Porównajcie do fasady północnego ramienia transeptu katedry w Laon, w której co prawda nie ukończono jednej z wież. Widzimy podobny pomysł rozwiązania fasady, z kondygnacją portali, kondygnacją okien, rozetą oraz arkadową galerią, która w Limburgu pomieszczona została w trójkątnym szczycie nawy głównej. O ile formy dekoracji architektoniczno rzeźbiarskiej w Laon stanowią fazę przejściową między sztuką romańską a dojrzałym gotykiem, to całość dekoracji w Limburgu ma charakter typowo romański.

DSC00878_v2

Kapitele portalu pokryte są późnoromańską rzeźbą stylizowanej wici roślinnej oraz maskami „dzikich ludzi” i antytetycznymi figurami ptaków.

DSC00915_v1

Figura rycerza z portalu zachodniego.

DSC00879_v1

Widok wnętrza w kierunku wschodnim. Budowlę w całości przesklepiono ostrołukowymi sklepieniami krzyżowo-żebrowymi.

DSC00909_v1

We wnętrzu zrealizowano gotycki w swej istocie program czterech kondygnacji ścian nawy: od góry mamy więc okna, kondygnację galerii arkadowej, biforyjne empory i poziom arkad międzynawowych.

Tak to wyglądało w Laon.

A tak w Noyon.

W Limburgu zachowano naprzemienny układ podpór nawy głównej wynikający z wiązanego systemu sklepień: filar – filar z służkami, naśladujący w formach romańskich naprzemienny system typowy dla wczesnogotyckiej architektury Francji. Arkady międzynawowe są w Limburgu wykrojone w grubości masywnego muru i spływają na masywne, czwroroboczne filary, co jest zgodnie z lokalną tradycją sięgającą jeszcze architektury karolińsko – ottońskiej. Całość sprawia więc wrażenie nieco cięższe niż francuskie wzory.

DSC00907_v1

W chórze wschodnim zastosowano obejście – rozwiązanie spotykane na obszarze Rzeszy niezwykle rzadko. Sposób jego rozwiązania odbiega jednak od form gotyku francuskiego – wąskie obejście i brak promienistych kaplic przypominają raczej ottońskie obejścia w Hildesheim niż rozwiązanie z Saint Denis.

DSC00921_v1

Widok obejścia z zewnątrz. Zwróćcie uwagę na bogate, lekko ostrołukowe okna, o wyraźnie późnoromańskim dekorze, arkadowe fryzy, lizeny i galeryjki. Pojawiły się też przypory, przechodzące nad poziomem dachów obejścia w masywne łuki oporowe.

W ostatnich odcinakach cyklu mogliśmy obserwować kierunki rozwoju niemieckiej architektury doby Hohenstaufów. Wśród nawału wybujałych form późnoromańskich trudno nie dostrzec wyraźnych wpływów nowej sztuki docierających z Francji. Mamy więc wyraźną tendencję do potęgowania strzelistości budowli. Tradycyjne w niemieckiej sztuce romańskiej stropy zastępowane są przez sklepienia krzyżowo – żebrowe, często o wykroju ostrołukowym. Z nimi konstrukcyjnie wiązały się przypory, a nawet łuki oporowe. Przykład Limburga wskazuje nawet na recepcję rozwiązań przestrzennych. Wszystkie te elementy realizowane były najczęściej w manierze sztuki późnoromańskiej, z wykorzystaniem późnoromańskich elementów rzeźbiarskich. Nie oznacza to jednak, iż wpływy francuskiej rzeźby nie docierały do Rzeszy.

Goldene Pforte we Freibergu datowane jest na około 1230 rok. Stanowi najdoskonalszy przykład rzeźby architektonicznej doby Hohenstaufów.

DSC00604

Ośmiostopniowy portal zrealizowano wedle najlepszych wzorców sztuki późnoromańskiej, ale umieszczone w nim figury wskazują wyraźnie na wpływy katedralnej sztuki francuskiej.

DSC00613_v1

Pomiędzy kolumnami portalu zwieńczonymi antykizującymi kapitelami pomieszczono posągi przedstawiające postaci w Biblii. W archiwoltach portalu znalazły się pomieszczone na konsolach kolejne figury. Rzeźby potraktowane są w sposób dość naturalny, brak jest typowej dla sztuki późnoromańskiej monumentalnej stylizacji.

DSC00605

Tympanon Złotego Portalu – adoracja Marii Panny.

DSC00612

Wewnętrzna archiwolta portalu.

Wkrótce przekonamy się, że portal z Freibergu był jedynie zapowiedzią wielkiej wędrówki francuskich mistrzów z katedralnych warsztatów Ile-De-France na tereny Rzeszy…

Peregrinatio cz.2 – Regnum Teutonicum 1

Sztuka Świętego Cesarstwa Rzymskiego u schyłku XII wieku i w 1 połowie XIII wieku genetycznie wywodziła się ze wschodniej odmiany sztuki romańskiej. W gruncie rzeczy stanowiła rozwinięcie form znanych już w sztuce karolińskiej i ottońskiej, co jednak nie oznacza, że była hermetycznie zamknięta na nowe prądy płynące z sąsiedniej Francji rozwijającej wówczas sztukę gotycka. Owa adaptacja prądów gotyckich odbywała się jednak w sposób swoisty, stanowiący niejako polemiczną dyskusję ze sztuką francuską. Cechami charakterystycznymi sztuki późnoromańskiej doby Hohenstaufów jest przede wszystkim niezwykle plastyczne potraktowanie substancji muru, bogato pokrywanego plastyczną artykulacją w postaci lizen, licznych fryzów, arkadowych galeryjek i rzędów kolumn. W porównaniu do budowli ottońskich i salickich okna stają się większe i przybierają wymyślne, wielołukowe i wachlarzowate formy, pojawiają się rozety, a nawet rodzaj maswerku nawiązującego jednak ściśle do tradycji romańskich. Dekoracja rzeźbiarska pokrywa teraz kapitele kolumn i służek, dawniej pozostawiane w Niemczech w swych surowych, kostkowych kształtach. Liczne splecione wici, elementy figuralne są znacznie bogatsze niż w architekturze wcześniejszej, co pozwala niektórym badaczom mówić o romańskim baroku.

SONY DSC

Absyda dwunastowiecznego kościoła Neuwerkkirche w Goslarze – przykład późnoromańskiej architektury Niemieckiej. Zwróćcie uwagę na bogatą dekorację architektoniczno – rzeźbiarską.

SONY DSC

Wnętrze kościoła. Zwróćcie uwagę na fantazyjne ukształtowanie służek wspierających łuki sklepienia krzyżowo – żebrowego.

SONY DSC

Zbliżenie tych elementów.

Nowe elementy w cesarskich katedrach Wormacji i Moguncji

Charakter trzynastowiecznej architektury Hohenstaufów dość dobrze oddają elementy dodane do katedr cesarskich w Wormacji i Moguncji.

DSC01159_v1

Zachodni chór katedry Mogunckiej wzniesiono zasadniczo w 1 ćwierci XIII wieku. Zbudowano go na planie treflowym, uzupełnionym dodatkowo przez wieloboczne wieże wstawione w miejsca w których stykały się ze sobą konchy. Całość opięta jest okazałymi skarpami, przyozdobiona fryzami arkadowymi i galeriami.

DSC01182

Wnętrze wieży na skrzyżowaniu nawy i zachodniego transeptu, poprzedzającej prezbiterium późnoromańskie. Wieżę przekształcono w tym samym „barokowym” stylu i przykryto żebrowym sklepieniem.

DSC01395_v1

Cesarska katedra w Wormacji. Trzynastowieczny chór zachodni.

DSC01373_v1

Zachodni chór katedry przybrał w XIII wieku formę wielobocznej absydy, wywodzącą się z francuskiego gotyku. Jednak forma architektury – ciężkiej i monumentalnej, zupełnie nie-gotyckie rozmieszczenie rozet oraz późnoromański dekor są typowe dla sztuki Hohenstaufów.

Strzelisty romanizm – Gelnhausen

DSC01038_v1

Gelhnausen, wolne miasto Rzeszy, założone przez Fryderyka Barbarossę, posiadało dwa kościoły: św. Piotra oraz Marii Panny (Marienkirche), nad którym patronat sprawowali Premonstratensi (czyli Norbertanie) z Sebold. Kościół powstawał od schyłku XII wieku, lecz dokumenty wymieniają go po raz pierwszy w roku 1223. Dzisiaj jest to obiekt miejscowej parafii luterańskiej.

DSC01035_v1

Budowla jest trójnawową bazyliką z transeptem i wieżą nad skrzyżowaniem naw. Od zachodu poprzedzona jest typową w niemieckiej architekturze romańskiej dużą wieżą, będącą redukcją modelu karolińskiego i ottońskiego westwerku. Wieloboczne prezbiterium flankują dwie wysokie wieże wieloboczne. Całość zwieńczona jest strzelistymi hełmami podkreślającymi wertykalizm kościoła.

DSC01091_v1

Szczególnie interesujące jest wieloboczne prezbiterium, zwieńczone arkadową galeryjką, nawiązującą do motywu częstego w architekturze romańskiej Włoch i Niemiec. Ponad galerią wznoszą się wimpergi, wypełnione biforyjnymi okienkami. Całość ujęta jest okazałymi lizeno-skarpami i bogatymi arkadowymi fryzami – także typowymi w późnoromańskiej architekturze niemieckiej, a wywodzącymi się z tradycji północnowłoskich.

DSC01077_v1

Ściany wewnętrzne absydy pokryto bogatą dekoracją architektoniczną o wyraźnych nawiązaniach wczesnogotyckich. Półkoliste arkady zastąpiono trójłucznymi, przypominającymi liść koniczyny. Smukłe kolumienki i służki przypominają dokonania wczesnej i klasycznej architektury gotyckiej we Francji i zwieńczone są analogicznymi liściastymi głowicami kielichowymi. Jednocześnie wsporniki pokrywa typowy późnoromański motyw stylizowanej, splecionej wici roślinnej.

DSC01073

Podobne motywy znane są zresztą z licznych dzieł sztuki iluminatorskiej Rzeszy i Europy Środkowej. Stanowią rozwinięcie i „zbarokizowanie” klasycznych motywów sztuki romańskiej.

DSC01066_v1

Południowe ramię transeptu przykryte krzyżowo – żebrowym sklepieniem i doświetlone trzeba rozetami.

Gross St. Martin w Kolonii

W drugiej połowie XII i w początkach XIII wieku Kolonia jest jednym z głównych ośrodków sztuki późnoromańskiej, obficie czerpiącej zarówno z bogatej lokalnej tradycji (która przejawiała się choćby w treflowych układach świątyń), jak i francuskich nowinek. Kościół św. Marcina rozpoczęto budować po wielkim pożarze starszej świątyni w 1150 roku. Budowę zakończono zasadniczo w 1172 roku.

SONY DSC

Niesłuchana strzelistość budowli to efekt spiętrzenia brył partii wschodniej, z trzema konchami w układzie treflowym, przylegającymi do wysokiej wieży, flankowanej czterema ośmiobocznymi wieżyczkami schodowymi.

SONY DSC

Wnętrze Gross St. Martin. Trój-kondygnacyjna organizacja ze strefą okien nawy głównej, triforyjną galerią i arkadami międzynawowymi nie jest typowa dla niemieckiej architektury. Przypomina raczej sztukę sąsiedniej Francji.

C.D.N.

Remonty

Podczas każdej z moich wypraw pojawiają się rozmaite przeszkody utrudniające lub uniemożliwiające wręcz kontemplację piękna odwiedzanych zabytków. Wyobraźcie sobie: przez całe lata marzę o tym by zobaczyć jakiś obiekt, tygodniami planuję trasy objazdów, pokonuję tysiące kilometrów by dotrzeć na miejsce i… okazuje się, że obiekt jest remontowany.

W czasie zeszłorocznej podróży do Belgii i Francji remonty były utrapieniem. Filigranowe konstrukcje gotyckich katedr wymagają remontów notorycznych, nic więc dziwnego, że dotknęły też budowli, które odwiedzałem.

Najbardziej rozczarowujący był remont katedry w Tournai. Rusztowania przesłoniły z zewnątrz fasadę zachodnią i północną oraz właściwie całe wnętrze. Dostępna była wyłącznie przestrzeń południowego ramienia transeptu.

W przypadku katedr w Amiens i Beauvais rusztowania miały charakter ograniczony i wiązały się wyłącznie z fragmentami prezbiterium.

W Chartres rusztowania znalazły się we wnętrzu budowli i przesłoniły prezbiterium Tutaj remont może wyjść katedrze na dobre – wnętrze jest mroczne, ciemne od dymy świec i kadzideł. Fragmenty widoczne spoza rusztowań pięknie wyczyszczone i jasne. Może w końcu da się wewnątrz zrobić w miarę sensowne zdjęcia bez statywu (z którym gania obsługa).

W tym roku rozczarowań także nie zabrakło…

W Ulm wiązały się z przesłonięciem naw bocznych wysokimi płotami oraz rusztowaniami na południowej wieży przychórowej. Podobne rusztowania i chodniki znalazły się na południowo-zachodniej wieży katedry w Bambergu.

Do Maulbronn pojechałem by zobaczyć najstarszy w Niemczech element wczesnogotyckiej architektury, jakim jest tamtejszy przedsionek. Niestety – był w całości wypełniony rusztowaniem. Na szczęście reszta klasztornej zabudowy pozostała czysta.

Największym rozczarowaniem było Lorsch. Specjalnie pojechałem do tego niewielkiego miasteczka by obejrzeć najwspanialszy po Akwizgranie przykład architektury karolińskiej, jaki zachował się w całości do dzisiaj. Tryumfalna brama klasztorna ze wspaniałymi fasadami zdobnymi w kolorowe płytki i architektoniczną dekorację była w całości przesłonięta rusztowaniami.

Trzeba będzie wybrać się po raz kolejny…

Rozdział VIII – katedra doskonała: Chartres

W 1194 romańska katedra w Chartres spłonęła. Wydarzenie to uznano początkowo za przerażającą katastrofę, kiedy jednak okazało się, że przetrwały przechowywane w kościele relikwie, zwłaszcza słynna Santca Camisa – tunika, którą nosić miała sama Najświętsza Maria Panna, wydarzenie uznano za swego rodzaju błogosławieństwo. Można było z czystym sumieniem rozpocząć budowę nowej świątyni – większej i wspanialszej. Budowa trwałą kilkadziesiąt lat – konsekracji dokonano w 1260 r.

Fasada zachodnia kościoła. W 2010 roku jej centralna część zasłonięta była rusztowaniem. To tutaj mieści się potrójny portal główny, tzw. królewski – jedno z najważniejszych dzieł późnoromańskiej rzeźby. Ta część budynku to zachowany po dziś dzień fragment romańskiej katedry, ocalały z pożaru.

W późniejszym okresie dokonano w kościele stosunkowo nieznacznych zmian. Jedną z poważniejszych była przebudowa, a właściwie odbudowa wieży północnej, zniszczonej w 1506 r. W XIX wieku wymieniono drewnianą więźbę dachową na konstrukcję stalową.

Plan katedry (za: Wikipedią). Budowlę o długości 130 m wzniesiono na planie będącym niejako kompilacją elementów znanych ze wcześniejszych budowli. Chór jest pięcionawowy, podobnie jak w Paryżu, ale ukształtowanie wieńca kaplic przypomina raczej Saint Denis. Trójnawowy transept obejmują monumentalne, trzy-portalowe fasady, wyposażone w wieże, inspirowane jak się zdaje, rozwiązaniem znanym z Laon. Korpus, z prostokątnymi sklepieniami nawy głównej odpowiadającymi sklepieniom naw bocznych przypomina rozwiązanie znane z Soissons. Całość sprawia jednak wrażenie znacznie bardziej monumentalne od wszelkich prototypów, które zostały tutaj wspomniane.

Okno w południowej fasadzie transeptu. Maswerk nadal nie jest w pełni wykształcony. Pozbawione go są lancetowate okna. Ten wypełniający rozetę sprawia wrażenie ciężkiego.

Podobne, masywnie ukształtowane są okna nawy głównej. Każde składa się z trzech elementów: dwóch lancetowatych i okulusa. Poniżej kondygnacji okien pomieszczono arkadową galerię. Podpory nawy mają znacznie większą średnicę niż w katedrach omawianych do tej pory. Ukształtowano je w zróżnicowany sposób naprzemiennie jako okrągłe i ośmioboczne. Dostawiono do nich cztery służki, także naprzemiennie ukształtowane: do okrągłego filara przylegają służki wieloboczne, do ośmiobocznego – okrągłe.

Skrzyżowanie naw podtrzymują cztery, olbrzymie filary wiązkowe.

W absydzie chóru okrągłe filary mają pojedyncze służki. Wspierają się na masywnych, iście późnoromańskich bazach ze szponami.

Chór obudowano imponującą przesłoną chórową w stylu gotyku płomienistego.

Wnętrze kościoła jest ciemne i mroczne. Okna zasłonięte witrażami nie wpuszczają wiele światła. Zrobienie dobrego zdjęcia bez jasnego obiektywu i statywu jest właściwie niemożliwe. Ale już wkrótce będzie lepiej…

W chórze trwał w 2010 r. remont. Ściany oczyszczano z wieloletniego brudu i okopcenia. Będzie pięknie.

Widok kościoła od północnego zachodu.

Południowa fasada transeptu.

Rzeźby apostołów z południowej fasady transeptu.

Zbawieni w archiwoltach portalu środkowego, w południowej fasadzie transeptu. Podtrzymywani przez aniołów, spoczywający na łonie Abrahama…

Potępieni w objęciach diabłów po drugiej stronie tego samego portalu.

Święty Wawrzyniec – patron grillujących (jak twierdził swego czasu pewien kleryk z którym rozmawiałem).

Widok na chór od północnego wschodu. Widoczna skomplikowana konstrukcja łuków oporowych.

Szczegół łuku oporowego w chórze. Widoczne antykizujące „tabernakulum”.

Północne ramie transeptu – fragment fasady z portalami i północna wieża fasady zachodniej z okazałym hełmem w stylu gotyku płomienistego.

Elementy rzeźbiarskiego wystroju w północnej fasadzie transeptu.

P.S. Dzisiejszym wpisem wracam do cyklu o gotyku. Prawdopodobnie będzie on przeplatany z wpisami o Ostrowitem i wpisami „technicznymi”. Właściwie to zawdzięczam to wolnemu czasowi z okazji Dnia Niepodległości. Przy tej okazji naszła mnie mała refleksja: Amerykanie w swój Dzień Niepodległości obżerają się hamburgerami, Francuzi i Rosjanie robią gigantyczne defilady w swoje narodowe święta; my – Polacy – urządzamy sobie rozróby uliczne.