Wspominałem już o grobie 11, z Ostrowitego. Ten interesujący pochówek, z reliktami naziemnej konstrukcji słupowej, w której domyślamy się tzw. domu zmarłych, zawierał też interesujące wyposażenie. Spośród odkrytych w roku 2008 grobów, było ono zdecydowanie najbogatsze (zarówno pod względem ilościowym, jak i jakościowym). Całkiem niedawno zabytki z Ostrowitego powróciły do mnie z pracowni konserwacji (dziękuję Konserwatorowi). Prezentują się na prawdę pięknie.
Tutaj zdjęcie szkieletu wraz z wyposażeniem zalegającym in situ.
Ta sama osełka, którą widać powyżej, po konsewacji.
Pochewka noża, widoczna na pierwszym zdjęciu. Po oczyszczeniu i konserwacji ujawnił się ornament.
Okazało się, że zachowały się drobne fragmenty tkanin.
Tak mogło wyglądać wyposażenie pasa osobnika pochowanego w grobie 11. Forma torby jest hipotetyczna. Zachowały się jedynie okucia rzemieni, które mogły być związane z zamknięciem owej domniemanej torby. Organiczna okładzina rękojeści noża nie zachowała się. Nie wiemy jak wyglądała.
Przepraszam za „znaki wodne”. Niestety wszystkie te zdjęcia są publikowane w tym miejscu po raz pierwszy i do czasu pełnej, recenzowanej publikacji muszą pozostać zabezpieczone. W razie chęci publikacji tych danych (i obrazków) w jakiejkolwiek formie, proszę o kontakte ze mną.
Super. Bardzo podobaja mi się te wpisy „stricte archeologiczne”. Jakoś do gustu przypada również poczucie humoru, co jako jedyne pozwala czasami przetrwać w naszych warunakch. Tak jak pisałe: można sobie poczytać o skarbach i pałacach na Bliskim Wschodzie, ale to dopiero jest prawdziwa nasza polska archeologia… i ten cały dół kopany dla jednego ułomka naczynia (to tak troche retrospektywnie) 🙂
Co do znaków wodnych to wcale aż tak nie przeszkadzają. A że można oglądać materiały niepublikowane i czytać takie wpisy to chwała Ci za to.
Ale uważaj z takimi grafikami (torba), bo zaraz jakaś dziennikarzyna to przeczyta i będzie news, że to plecak średniowieczego żaka 😛
ciekawe, nawet na mnie totalnym laiku robi wrażenie, oby więcej takich znalezisk, a co do znaków wodnych jest to swego rodzaju znak firmowy
Witam.
Przepraszam że powtarzam pytanie odnośnie osełki,ale zastanawiając się nad możliwością współczesnej rekonstrukcji nasunęły mi się nowe pytania.Ale od początku.
Pytanie1.
Z jakiego kamienia wykonano osełkę?
2.Czy drucik zawieszki wykonany jest przez przeciąganie,kucie czy zakuwanie z paska blaszki brązowej?
3.To samo pytanie dotyczy koluszek.
Będę bardzo wdzięczny za odpowiedź na te pytania.
Kamień nie jest jeszcze określony przez specjalistę. Badania na stanowisku wciąż trwają, więc nie wszystko jest jeszcze zrobione. Poprzednie osełki na stanowisku (bez zawieszek) wykonane były z łupka kwarcytowego (jedna sztuka) i mułowca (4 sztuki).
Co do pytań „technologicznych” – w tej materii nie jestem bynajmniej specjalistą, ale kółka zawieszki mają dość wyraźne ślady kucia, natomiast drucik zawieszki wygląda na przeciągany.