Gniezdowo

Welcome in the center of viking archaeology in Russia – powiedział profesor Heinrich Härke, kiedy wysiedliśmy z samochodu w bazie ekspedycji archeologicznej prowadzącej badania w Gniezdowie.

Hard to belive – cisnęło się na usta w odpowiedzi.

Ekspedycja zajęła dawną, carską stację pocztową, z której znakomita większość budynków przedstawiała obecnie pożałowania godny stan ruiny. W gruncie rzeczy jednak warunki były tutaj wcale nie gorsze niż w namiotowej bazie w Sertei. A do tego był prąd i znacznie lepszy zasięg internetu. W dodatku pracowici członkowie ekspedycji uporządkowali teren stacji i rozpoczęli wznoszenie nowego, drewnianego budynku wielofunkcyjnego na swoje potrzeby. Pomimo to większość ekipy zamieszkiwała w namiotach. Zamiłowanie rosyjskich kolegów do koczowniczego trybu życia stale mnie zdumiewa. W Polsce i w Niemczech mało komu się jeszcze chce. Wolimy nawet te 20-30 km dojeżdżać z wygodniejszego locum, pod trwałym dachem. Wyjątkiem są badania takie, jak kierowana przez Panią Profesor Magdalenę Mączyńską, wieloletnia, namiotowa ekspedycja w Babim Dole. Natomiast w Rosji zwyczaj organizowania namiotowych ekspedycji ma się dobrze. Nawet w środku dość dużej wsi.

Gniezdowo to mekka archeologów okresu wikingów w Rosji. Miejsce pielgrzymek naukowców z całego świata. Stąd też obecność Heinricha Härke, specjalisty od archeologii funeralnej, związanego z badaniami obrzędowości anglo-saskiej, a obecnie koncentrującego się na badaniach koczowników w Rosji i Kazachstanie. W rejonie wsi znajduje się kilka stanowisk, przede wszystkim zaś skupisk kurhanów. Łączna ilość kurhanów nie jest jasna – spora część z nich została bez wątpienia zniszczona podczas budowy linii kolejowej, a także podczas rozbudowy samej wsi, w tym dwóch, potężnych żwirowni. Szacuje się ją na 3000 do 5000. Wśród nich liczne pochówki zawierające przedmioty pochodzenia skandynawskiego, lub też wykonane z wykorzystaniem skandynawskich stylów zdobniczych. Za to ceramika – słowiańska (oraz nieliczna importowana m.in. z Bizancjum, a nawet z krajów arabskich). No ale cóż to ciekawego w zakresie produkcji ceramicznej mogli zaproponować wczesnośredniowieczni Skandynawowie?

DSC07558Drogowskaz na Szosie Smoleńskiej prowadzący do tzw. leśnej grupy kurhanów.

DSC07642_v1 Mapa z muzeum w Smoleńsku, ukazująca zespół w Gniezdowie. Czerwone kółka to grodziska. Pomarańczowe to piaśnice – żwirownie. Cyframi zaznaczono kolejne grupy kurhanów:

  1. leśna, 2. centralna, 3. lewobrzeżna, 4. naddnieprzańska, 5. olszańska (obok tzw. Olszanskoje Gorodiszcze), 6. zaolszańska, 7. niwlańska.

DSC07571Kurhany z grupy leśnej.

DSC07575Kurhan Ł-13. Znaleziono w nim między innymi bizantyjską amforę ze znakami zinterpretowanymi jako napis cyrylicki: гор(о)у(хщ)а. Literki w nawiasach zostały dostawione jako interpretacja. Napis oznaczać miał imię lub też, zdaniem niektórych, gorczycę. Ponieważ byłby to najstarszy zachowany cyrylicki napis w Rosji, na szczycie kurhanu zrekonstruowanego po badaniach postawiono stosowny pomnik amfory.

Ze swojej strony dodałbym jedynie, że napisy na amforach bizantyjskich są dość częste i zwykle wykonane w języku greckim. Wcale więc nie zdziwiłbym się, gdyby właśnie w takim języku wykonano ów napis…

DSC07618Kurhany grupy lewobrzeżnej. Tutaj turyści docierają rzadko. My trafiliśmy tutaj dzięki Nikołajowi Krenke z moskiewskiej Akademii Nauk, który ugościł nas w Smoleńsku, w bazie ekspedycji prowadzącej badania w tym mieście (nie namiotowej!).

DSC07714Kurhany z grupy centralnej są położone częściowo w miejscu wsi Gniezdowo. Można je znaleźć tuż obok domów, niekiedy na posesjach.

DSC07715Jeden z tzw. „Bolszych kurganow” z grupy centralnej. Kilka ze znajdujących się tutaj nasypów ma rozmiary znacznie wykraczające poza standardowe – średnicę przekraczającą 20 m, wysokość kilku metrów. Te, które przebadano zawierały szczególnie okazałe i bogato wyposażone pochówki, w tym wyposażenie wojowników: miecze, groty włóczni, a nawet hełm i tarcze.

DSC07719Kolejne nasypy z grupy centralnej.

DSC07720Przyrodnik stoi w rowie przykurhanowym jednego z wielkich kurhanów. Rów pełnił przede wszystkim funkcje związane z pozyskiwaniem materiału na nasyp. Domyślać się możemy też jego znaczeń symbolicznych.

DSC07730Jeden z aktualnie badanych kurhanów grupy centralnej. O tych kurhanach napiszę kilka słów następnym razem, bo wiążą się z arcyciekawymi obserwacjami „etnograficznymi”.

DSC07726Badania na „pojmie”, czyli w dnie doliny Dniepru, gdzie znajdowała się potężna osada związana z kompleksem osadniczym w Gniezdowie. Przyrodnika zafascynowała stratygrafia, zawierająca wyraźne elementy związane z procesami rzecznymi. Dzisiaj obszar Pojmy jest cyklicznie zalewany wodami Dniepru. Z lewej strony Sergiej Kainow, który nas oprowadzał po kompleksie, za co winien mu jestem wielkie podziękowania.

DSC07727_v1Widok na teren osady wczesnośredniowiecznej w Gniezdowie. Widoczne są namioty ekspedycji archeologicznej oraz nasypy grodziska.

Znaleziska z wieloletnich, prowadzonych od XIX wieku badań w Gniezdowie znajdują się głównie w Moskwie, bo to tamtejsze instytucje wysyłają swoje ekspedycje. Część zabytków można jednak obejrzeć w Smoleńsku, na wystawie w tamtejszym muzeum.

DSC07643Zapinka żółwiowata – typowa skandynawska ozdoba kobieca.

DSC07645_v1Zestaw ozdób, w tym niewielkie zapinki podkowiaste i zapinka równoramienna.

DSC07646_v1Szpile pierścieniowate.

DSC07654_v1Miecze.

DSC07657_v1Okucia rzemieni z charakterystycznymi maskami oraz okucia rogów do picia.

DSC07658_v1Nity szkutnicze. Część pochówków zawierała spalone fragmenty łodzi klepkowych.

DSC07661_v1Złote i srebrne zawieszki.

DSC07668Żelazny pierścień z zawieszkami – amuletami, w tym o formie tzw. młotów Thora.

DSC07669Zapinka.

DSC07570Na koniec jeszcze jedno zdjęcie kurhanów z grupy leśnej. Za nimi widoczny jest nasyp i słupy trakcyjne związane z linią kolejową. Przechadzając się po tym lesie, usianym wczesnośredniowiecznymi kurhanami, nie sposób zapomnieć, że tą właśnie linią kolejową z obozu w Kozielsku transportowano w kwietniu i maju 1940 roku polskich oficerów. Wysiadali oni na stacji Gniezdowo, po czym więziennymi autobusami przewożono ich do Lasu Katyńskiego, gdzie zabijano strzałem w tył głowy. Część polskich oficerów przewożono tutaj już martwych, zabitych najpewniej w Smoleńsku. Ci, którzy jechali żywi, przejeżdżali przez gniezdowski kompleks stanowisk archeologicznych…

W krótkiej rozmowie profesor Tamara Puszkina, wieloletnia badaczka Gniezdowa, powiedziała nam, że każdego roku, wraz ze studentami uczestniczącymi w pracach ekspedycji organizują wyjazd do Katynia.

9 thoughts on “Gniezdowo

  1. Jeden tylko drobiazg od Przyrodnika: pojma daj małą literą, bo to nie jest nazwa własna, to równina zalewowa (пойма). Swoją drogą w dolinie Dniepru koło Smoleńska wznosząca się 9 metrów ponad koryto, ale po tej wycieczce i optyka Humanisty na morfologię dolin rzecznych rozwijanych w warunkach kontynentalnych uległa znacznemu wyostrzeniu.

    • Napisałem dużą literą właśnie dlatego, że ta pojma jest taka duża 🙂
      Optyka humanisty doszukuje się w rozległości i wielkich wymiarach tej doliny, głównie impresji estetycznych. Przecież humanista i tak nie pojmie tej pojmy. Rozumiesz? Czujesz?

  2. Cześć,
    nie ukrywam, że trochę zazdroszczę wycieczki 🙂
    Będziesz jeszcze coś pisał na temat Gniezdowa? Grodziska zwiedziłeś?
    Na miejscu podstawy cywilizacji są? Da się pozwiedzać?

    • Zwiedziłem grodzisko w samym Gniezdowie, do olszańskiego już nie dotarłem.
      Podstawy cywilizacji są. Gniezdowo to całkiem duża wieś, a do tego w pobliżu jest Smoleńsk, który można potraktować jako bazę wypadową, bo to na prawdę bliziutko. No i w Smoleńsku jest muzeum do zwiedzenia. W Gniezdowie zaś same kurhany i grodzisko. Ekspozycji na miejscu nie ma. Niestety stan bazy turystycznej nie jest mi znany. Na pewno jest tam dużo jakiś domów wczasowych, gdzie szkoły przyjeżdżają na wczasy i wycieczki. To jest trzy kroki od Katynia, więc baza turystyczna z myślą o Polakach na pewno też jest.
      Byłem w zwykłym „domu turysty” w samym Gniezdowie, bo tam ma bazę druga z gniezdowskich ekspedycji. No to jest jeszcze klasyczny Związek Radziecki, łącznie z archetypiczną etażową rozwaloną na kanapie w pokoju socjalnym przy wejściu, która nie odpowiada na powitanie. W Smoleńsku mieszkałem przy ekspedycji (coś może jeszcze o tym napiszę), więc baza noclegowa w mieście nie jest mi znana. Generalnie, na ile znam warunki lokalne, to należy się przygotować na dość drogie hotele. Żywność, po ostatnich spadkach rubla jest mniej więcej w naszych cenach (było drożej). W Smoleńsku są knajpy, niektóre nawet całkiem przyzwoite. Komunikacją publiczną nie jeździłem, bo mnie wożono samochodem, ale sprawiała wrażenie takie sobie…

      • Ja jechałem samochodem przez Białoruś. Na pewno można też pociągiem. Jeśli chodzi o busy, to nie mam pojęcia…
        Trzeba pamiętać, że mogą być konieczne dwie wizy: rosyjska i białoruska i ich załatwienie zajmuje sporo czasu. Chyba, że pojedziesz drogą północną, przez Litwę i Łotwę. „Po drodze” można zwiedzić Psków.

  3. Pingback: Smoleńsk | Gunthera miejsce w sieci

  4. Pingback: Badania w Smoleńsku i komunikat dla uczestników badań w Ostrowitem | Gunthera miejsce w sieci

Dodaj komentarz