„… Chełm, góra w ziemi sieradzkiej (…), cała skalista, położona ponad wsią tejże nazwy, niedaleko od miasteczka Przedbórz położona, wznosząca się taką wysokością, że w jasny dzień widoczne są z niej Sandomierz, Olsztyn, Miechów, Częstochowa, Piotrków, Kalwaria i wiele innych miast; ma na sobie kościół murowany i siedmioma głębokimi fosami otoczony, fundowany przez Piotrka, komesa ze Skrzynna”
To dość luźne tłumaczenie (bynajmniej nie moje) fragmentu Chorografii Długosza, w którym kronikarz opisuje najważniejsze góry Królestwa Polskiego. Opis o tyle ciekawy, że jest najstarszym zachowanym, dotyczącym obiektu w Chełmie. Liczbę długoszowych fos otaczających kościół uznałem swego czasu za symboliczną, myląc się wielce. Ostatnie nasze badania, wykonane w ramach programu dofinansowanego przez MKiDN, miedzy innymi dzięki analizie pomiarów LiDAR, wykazały, że w terenie rzeczywiście zachowało się siedem linii fos, którym towarzyszyły wały. Wyniki badań geofizycznych dowiodły, że systemy obronne obiektu były jeszcze bardziej złożone, a pomiary zawartości fosforu dość jednoznacznie wskazują, iż obiekt najpewniej był zamieszkany, a procesy osadnicze miały tam charakter bardzo intensywny.
Badania w Chełmie nie były łatwe. Geofizyka w warunkach leśnych nie jest łatwa. W tej sytuacji okazuje się, że „ręczne” gradiometry znacznie lepiej sobie radzą niż wielosondowe kombajny na kółkach…
Pomiary łączyły się z przedzieraniem przez chaszcze…
Pomiary elektrooporowe były jeszcze trudniejsze. Wielkie brawa należą się zdeterminowanej ekipie P. Wronieckiego (zdjęcia powyżej są jego autorstwa).
Badanie fosforowe też nie było najłatwiejsze – podłoże stanowi tutaj skalna zwietrzelina nie ułatwiająca odwiertów. Powierzchniówki w opadłych liściach i ściółce nie były ani szczególnie łatwe, ani nadmiernie skuteczne…
Pomimo wszelkich problemów udało się uzyskać sporo nowych informacji, do czego w równej mierze przyczyniła się całkiem gabinetowa (a więc ciepła, sucha i spokojna) analiza pomiarów LiDAR, jak i trudne prace terenowe.
Najbardziej fascynującym aspektem grodziska w Chełmie są jego olbrzymie rozmiary. Jego powierzchnia przekraczała 11 ha, co czyni obiekt największym w Polsce Centralnej i jednym z większych w skali kraju. Znacząco przewyższają go jedynie wielkie grody Małopolski, z którymi łączy go szereg podobieństw (nie tylko w skali założenia, ale także stopniu złożoności wieloczłonowego układu).
Próba rekonstrukcji założenia oparta o wyniki ostatnich badań. Za dobrą monetę przyjęto przekaz Długosza o istnieniu na szczycie Góry kościoła. Podkładem jest współczesny, nierekonstruowany Numeryczny Model Terenu. Utrwala on znaczące przekształcenia góry do jakich doszło w ciągu ostatnich kilkuset lat, kiedy to funkcjonowały tutaj kamieniołomy.
Pingback: Wielki gród Chełmo – próba rekonstrukcji
Rozumiem, że turyści nie są tam mile widziani, ale w ostatnią niedzielę ponownie
odwiedziłam to piękne miejsce i pewnie będę tam jeszcze nie raz.
Ale czy można parkować samochód w nieczynnym kamieniołomie, tego nie wiem.
A dlaczegóż to turyści mieliby być tam niemile widziani?
Turyści są na pewno mile widziani, uprzejmie jedynie proszę o to by nie zostawiali po sobie śmieci, nie palili ognia i nie niszczyli zabytku. Normalnie – jak to w cywilizowanym świecie.
Ale oglądać, zwiedzać i cieszyć się atmosferą miejsca należy.
A samochód lepiej zostawić przed kamieniołomem. Bo niby nieczynny, ale od czasu do czasu ktoś tam traktorem podjeżdża i jakieś kamienie łupie (nielegalnie jak sądzę)…
Tam ogólnie jest wolna amerykanka. Śmieci, wykopki tu i ówdzie. Wczoraj zauważyłem, że ktoś teochę ziemi wybrał przednią łychą koparko-ładowarki w kilku miejscach, na szczycie, przy wmętrzu jednego z wałów ziemnych. Ktoś tam strzelnicę urządził, s to park linowy. To niby rezerwat jest ale chyba sam sobie zostawiony. Szkoda.
Zupełnie sporadycznie sprawdzam co się dzieje na tym blogu, ale po przeczytaniu Pańskiego komentarza jestem zaniepokojony. Nie byłem na Górze przez ostatnie 3 lata bodajże. Chyba pora się tam pojawić.
Wielka szkoda, że nie poprzedziliśmy naszej wizyty na górze Chełmo lekturą tego lub jakiegoś innego artykułu. Przez to nasza ekipa w składzie geodeta, ekonomista i fizjoterapeutka znalazła tylko 4 wały, nie mając pojęcia o trzech wałach częściowych i drodze do grodziska. Następnym razem na pewno przyjrzymy się wszystkiemu uważniej.
Niemniej, mimo że jesteśmy dyletantami, zwróciliśmy uwagę na olbrzymie rozmiary grodziska, oraz, że brak jest w terenie jakichkolwiek informacji o historycznym charakterze tego miejsca.
O ile pamiętam, od strony miejscowości Chełmo jest jedna tablica z informacją o grodzisku – nie ma za to parkingu.
Ale najbardziej liczy się przecież fakt, że żyli tu nasi przodkowie.