Mandriva 2010.0 pojawiła się już jakiś czas temu. Rozmaite sprawy, które wydarzyły się w ostatnich tygodniach nie pozwoliły mi na zajęcie się nowym systemem. Szczęśliwie ostatnio udało mi się znaleźć 2 – 3 godzinki wolnego czasu, by go zainstalować. Oczywiście producent reklamuje cały szereg nowości, które pojawiają się w nowej wersji systemu, prawda jest jednak taka, że różnic w stosunku do 2009.1 Spring nie ma zbyt wiele. Nawet główny motyw graficzny tła jest podobny. Ikonki troszkę podpicowano, by były bardziej glossy i bardziej wektorowe. Ale to szczegół. Jeśli nie musisz koniecznie mieć nowszego jądra i OpenOffice 3.1, zamiast 3.0, a do tego system działa Ci dobrze i zainstalowałeś sobie już KDE 4.3 to lepiej daj sobie spokój. Istotnych nowości jest na prawdę niewiele.
Instalację przeprowadzałem na MacBooku, więc nie jest to instalacja typowa (jedna partycja, bez SWAP, który zrobiony został w pliku). Jakie są efekty moich działań?
Negatywy:
– Oczywiście każdy nowy linuks, to kilka niedoróbek. Dla osoby, która wie co z tym zrobić – nie problem. Dla nowych użytkowników bariera nie do pokonania, zniechęcająca do używania Pingwina. Taki na przykład komunikat, który uparcie pojawiał się po instalacji systemu, zachęcający do aktualizacji do „nowszej wersji”, czyli… 2009.1…
– Pojawiły się też inne drobne problemiki – np. sterownik do Air Porta, czyli makowego Wi-Fi Broadcoma nie instaluje się wraz z systemem, a dopiero po wejściu w zakładkę konfiguracji sprzętu, w Centrum Sterowania. Docenić jednak należy, że działa (w wersji 2009.0 były z tym problemy).
– Nie działa kamera iSight. Rozwiązanie jest proste: na rpmpbone trzeba znaleźć pakiety isight-firmware i isight-firmware-tools z OpenSuse. Okazuje się, że po ich ściągnięciu i instalacji (zaznaczyć wszystkie, prawy klawisz myszy i „instalacja oprogramowania”), wszystko działa:
Nawet nie jest to zielony obraz, jak w wersji 2009.1.
– Dziwnie działa touchpad. Oczywiście wymaga zainstalowania pakietów synaptics i touchfreeze, ale pomimo to nie jest to pełna obsługa: nie działa mi przewijanie multitouch, choć emulacja prawego przycisku myszy funkcjonuje dobrze. Tego problemu jeszcze nie rozwiązałem.
Pozytywy:
– Dobrze działa KDE 4.3. Pakiety są chyba bardziej dopracowane niż wersja 4.3 od zespołu KDE, dla Mdv 2009.1 Spring. Wreszcie Kbluetooth świetnie wykrył moją myszkę od Logitecha, zainstalował ją i obsługuje wszystko (łącznie z kółkiem), a nawet uruchamia ją automatycznie.
– Może było wcześniej, a ja nie zauważyłem – Compiz wspiera teraz lepiej KDE 4, więc pojawiają się takie „wodotryski”, jak podglądy na obrazku poniżej. Ktoś może powiedzieć – mamy przecież efekty natywne z KDE. To prawda, ale nadal są zdecydowanie mniej wydajne, niż Compiz.
Generalnie polecam, choć jeśli starsza wersja działa u Ciebie dobrze, to chyba nie ma sensu…
Na Mandrivę b. nawrócony Paweł Wimmer jest, donoszę, jeżeli jeszcze gógiel nie doniósł.
Hmmm… znalazłem sobie w sieci, czytam i nadziwić się nie mogę…
Nigdy nie myślałem o sobie jako o geeku, a tu dowiaduję się, że postawienie linuksa (Mandrivy!!!), bez wubi to coś skomplikowanego (!). Efekt jest taki, że po tym wynalazku trzeba kombinować z bootloaderem.
Generalnie zauważyłem, że ludzie znajdują w sieci jakieś poradniki, pisane przez niedowartościowanych pryszczersów, którzy szpanują jakimiś komendami i skryptami, albo jakieś egzotyczne rozwiązania w rodzaju owego wubi – później mają tylko kłopoty. Instalacja One (czy Ubuntu), to na prawdę nie jest kłopot. Kłopoty zdarzają się później, chociaż o ile nie mamy egzotycznego sprzętu, to nie powinny być nadmiernie uciążliwe…
Jedynym dziwnym sprzętem jaki miałem do przedwczoraj była Nokia 6230 a kabelkiem i IrDą, która była zdechła (Nokia). W nowej IrDy nie ma (to już chyba koniec będzie prób nieudanych uruchomienia tego czegoś pod Ubuntu) i brak gniazdka na te dziwaczne niby-USB kabelki.
Od jakiegoś czasu kupuję w supermarkecie co popadnie (od jakiegoś czasu nawet bez dreszczyka emocyj), wyrzucam płytkę we „sterami”, podłączam, paruję i jadę. Czasami wpadnie znajomy unieszczęśliwiony przeze mnie Linuksem: „Kupiłem modem GPRS i w sklepie powiedzieli, że może będzie działać ale nie działa, trzeba z jakiejś strony sterowniki ściągnąć.”
„Trzeba prawidłową nazwę sieci wprowadzić.” – ja im na to.
…
„prab”? abcia?
Myślałem, że wywaliłem „prab” do kosza, ale widocznie zapomniałem.
To test – mam problemy z uploadem w Netii. Pan w telefonie co jakiś czas próbuje mnie przekonać, że niemożność wysłania komentarza na jakiejś stronie lub forum, to wynik problemów serwisu, a nie łącza Netii
Niezła kolekcja (tam na półce na zdjęciu) 🙂
Pamiątki z Belgii.
Wygląda na to, że rozmaite dziwne wpisy z mojej strony przestaną się tutaj wkrótce pojawiać (tzn. komentarze, w rodzaju „prab”, nie kolejne wpisy blogowe). Chyba udało się naprawić problem z internetem. trzy literki: mtu
Ja obecnie pracuję na openSUSE 11.2, distro od którego zaczynałem przygodę z Linuksem i przez jakiś czas tak zostanie:) A miałem dylemat na co się skusić;) Nową Mandrivę czy właśnie SUSE. W sumie oba systemy są podobne, tylko MDV więcej rzeczy ma na starcie 🙂 Swoją drogą Gunther, wolisz pracować bardziej na MDV czy na maczkowym systemie?
Jeszcze jedno;) Wesołych świąt:)
Wesołych Świąt Bożego Narodzenia życzę Waszmości
w Nowym zaś Roku częstszych nowych wpisów 😉
@Wojciech
Osobiście wolę pracować na linuksie, mimo wszelkich niedomagań tego systemu od czasu, do czasu. Oprócz SketchUpa od googla i art range do odręcznego rysunku mam tutaj właściwie wszystko czego mi trzeba. Do tego wygoda pracy na wirtualnych pulpitach z compizem zdecydowanie przekracza wygodę użytkowania makowych spaces.
@eptesicus
też życzę sobie częstszych wpisów – do tego muszą skończyć się moje problemy z siecią i potrzebuję nieco więcej czasu…
Dzięki za życzenia Panowie. Wszystkiego dobrego dla Was!
Moim zdaniem 2010 z tym całym kde4 + plasma to jeden wielki kicz upodobniający mandrive do win7, kiedyś z przyjemnością zasiadałem do mandrivy, terez uciekam na coś co nie jest tak odpicowane dla geeków i o wiele lepiej działa
O gustach się nie dyskutuje.
Przypomnę tylko, że KDE 4 pojawiło się wcześniej niż Windows7. Kiedy testowałem betę Win7 zwracałem uwagę na podobieństwa do już istniejącego KDE 4 (https://gunthera.wordpress.com/2009/01/30/nie-sa-do-siebie-podobne/)