Nie zapominamy o grodziskach, które badamy w ramach dwuletniego grantu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Grant udało nam się w tym roku otrzymać na dokończenie prac nieinwazyjnych oraz przygotowanie publikacji wyników wszystkich dotychczasowych prac, realizowanych od 2013 r. Książka ukaże się dopiero pod koniec przyszłego roku. W tym zaś roku mamy etap realizacji prac terenowych.
Działania terenowe opierają się na uzupełnieniu rozpoznania magnetycznego i elektrooporowego na kilku grodziskach, zrealizowaniu prac georadarem na wybranych stanowiskach oraz na monitorowaniu lotniczym części grodzisk z użyciem drona. Wyniki pierwszej misji są świetne. Susza owocuje doskonałymi zdjęciami.
Grodzisko w Rozprzy. Doskonale czytelny jest zasięg terasy, na której ulokowano podgrodzie, fosy oraz droga od zachodu (tutaj po prawej stronie zdjęcia).
Grodzisko w Spycimierzu. Obiekt jest silnie zniwelowany. Na zdjęciu dobrze czytelny jest nasyp stożka z XIV wieku, który wstawiono w starszy gród kasztelański. Wyróżniki roślinne wskazują obecność jakiś obiektów na majdanie grodziska oraz pokazują dość zaskakujące szczegóły konstrukcji wału.
Obiekt w Witowie. Jeszcze silniej zniszczony niż Spycimierz. Na powierzchni w ogóle nie czytelny. Zdjęcie pokazuje jednak zasięg wałów od północy oraz tajemnicze struktury przylegające do wału od północnego – wschodu, które wcześniej już obserwowaliśmy zarówno na zdjęciach lotniczych, jak i w badaniach geofizycznych. Zasięgu wałów nie pomylcie z licznymi wyróżnikami wskazującymi na subkopalne paleokoryta Warty. Grodzisko to te struktury bliżej polnej drogi, w środkowej części zdjęcia.
Jak widać, do monitoringu wybraliśmy obiekty słabo zachowane. Tutaj archeologia lotnicza jest w stanie sporo wyjaśnić, ujawnić nieznane wcześniej szczegóły oraz potencjalnie przynieść informacje istotne dla zarządzania dziedzictwem kulturowym.