W zeszłym roku były zdjęcia zwierzaków z rezerwatu Nakuru w Kenii, dzisiaj z prywatnego rezerwatu koło Victoria Falls oraz kilku innych miejsc w Zimbabwe, gdzie akurat udało mi się coś „ustrzelić”.
Najpopularniejsze w okolicy Impale. To akurat dziewczynki i młode…
Dla impalowych chłopców życie to niekończąca się walka, w której rywalizują o miejsce w hierarchii. Jak wśród ludzi…
A jak się nazywa taka nakrapiana antylopa?
Tutaj z ptakiem na głowie. To podobno dość dorosły osobnik. Znaczy się – ta żyrafa (ten żyraf) jest dorosła, a nawet dość stara. A ptak to nie wiem…
Żyrafy mają piękne oczy, z długimi rzęsami, niczym u kobiety…
Tutaj razem z zebrami. Scena niczym z obrazka z Biblii dla dzieci,..
Pawian. Dzieci w Zimbabwe przezywają się mianem tego zwierzaka…
I słonie u wodopoju. Jak widać – chłopcy…
A to krokodyl. Trochę słabo widać, ale jest tam…
Kolejne pytanie do znawców – ja się zowie taki wiewiór?
A to hipopotam… No dobra, czubek jego głowy. Nie wylazł przez dobre 15-20 minut. Dłużej czekać nie mogliśmy.
Tutaj już zupełnie malutki przykład miejscowej fauny.
I znów nie udało się natrafić na lwa i lamparta. Znów nie było wielkiej piątki…
a to się tej żyrafie porobiło … żeby ptaka na głowie mieć…
Niniejszym czytelnicy bloga mają okazję poznać Przyrodnika…
Gdzie tu można dawać lajki? 🙂