Rekonstrukcja obejmuje cztery fazy funkcjonowania i zaniku obiektu późnośredniowiecznego. Dla każdej z faz dostałem szczegółowe wytyczne od Autorów analiz paleośrodowiskowych.
To lata 30. XIV wieku. Na razie mamy tylko jedną fosę. W podmokłej dolinie rosną olchy, wierzby i brzozy, w fosie rdestnica, rzęsa wodna, pojedyncze grążele żółte i babka wodna. Mimo to fosa nadal jest czysta. Mieszkają w niech chrząszcze wodne i chruściki, a nieopodal chrząszcze koprofilne żerują na ekskrementach zwierzęcych (tuż obok krów, w prawym dolnym rogu).
Tu już obiekt po około 50 latach funkcjonowania… Pojawiła się druga fosa. Pierwsza fosa zarasta nieco, ale nadal jest w stosunkowo dobrym stanie. Wszystko to dzięki kanałom pozwalającym na wymianę wody. Kanały zostały zlokalizowane dzięki geofizyce. Efekty ich działania były czytelne w analizach paleośrodowiskowych.
Opuszczony obiekt w XVI wieku. Fosy stopniowo ulegają zatorfieniu. Budynki uległy destrukcji, podobnie jak cała hydrotechniczna infrastruktura.
A to grodzisko między XVIII a 1 połową XX wieku. Fosy uległy zatorfieniu. Nieaktywne są też koryta rzeczne. W tym rejonie funkcjonują łąki z trawami, turzycami, przytuliami, wiązówką i firletką. Te żółte kropki to łoczyga pospolita i jaskry. Nad kałużami latają pojedyncze ochotki, w kałużach wioślarki, a po okolicy wesoło hasają chrząszcze lądowe.
Bardzo ładnie to wszystko wyszło, mam nadzieję że będą następne fazy.