Rozpoczęliśmy nowy sezon badań w Ostrowitem. To jeszcze nie sierpień, więc badania prowadzimy nie w towarzystwie studentów archeologii z Łodzi, ale licealistów z Warszawy. Podobnie jak w zeszłym roku gościmy ekipę młodzieży i ich opiekunów z „Bednarskiej”, a ściślej z nowo powstałej Szkoły Realnej. Uczniowie mieszkają w uniwersyteckich bazach w Białych Błotach i Suszku, a poza uczestnictwem w wykopaliskach archeologicznych, odbywają cały szereg zajęć związanych z poznawaniem przyrody w rejonie Borów Tucholskich i historii Kosznajderii. W zajęciach tych prowadzą ich nie tylko nauczyciele i nasza, skromna ekipa archeologiczna, ale także specjaliści – biolodzy.
W trakcie tej akcji, zwanej przez ekipę warszawską „Archeo”, aktywność archeologiczna nie ogranicza się wyłącznie do udziału w wykopaliskach. Uczniowie zwiedzają także grodzisko w Raciążu, wystawę w Stacji Archeologicznej w Białych Błotach oraz uczestniczą w wykładach o metodach badawczych archeologii i wynikach badań w Ostrowitem. Do tego dodać należy jeszcze prowadzone przez p. Krystynę Trzcińską warsztaty z konserwacji ceramiki.
Badania kontynuujemy w północnej części stanowiska, już poza cmentarzyskiem średniowiecznym. Niewielki, pół-arowy wykop dowiązaliśmy do zeszłorocznego. Pogoda nas nie rozpieszcza: dni upalne przeplatają się z deszczem. W piątek był tak obfity, że uniemożliwił jakąkolwiek pracę… a do tego spowodował zaburzenia działania mojego samochodu…
To co zwraca uwagę, to zachowanie warstwy kulturowej o stosunkowo dużej miąższości. Warstwa zawiera głównie materiał pradziejowy i związana jest chyba przede wszystkim z okresem rzymskim. Pisze o tym dlatego, że w południowej części stanowiska, ta warstwa zachowała się jedynie na stokach wyniesienia zajętego przez stanowisko. Na jego kulminacji została całkowicie zniwelowana w trakcie prac polowych, zapewne już w okresie nowożytnym.
W badanej przez nas części stanowiska napotykamy właściwie wyłącznie na obiekty osadnicze. Jest potężna jama średniowieczna, jest kilka mniejszych jam pradziejowych i ewidentne pozostałości po produkcji metalurgicznej, zapewne z okresu rzymskiego. Na tym etapie badań ich charakter nie jest jasny – nie wiemy, czy mamy do czynienia z piecem, czy jedynie jamą, w którą zrzucono żużel. Mam nadzieję, że ten obiekt uda się rozpoznać w przyszłym tygodniu. Bez wątpienia są to pierwsze tak wyraźne pozostałości aktywności związanej z metalurgią, jakie udało się rozpoznać na tym stanowisku.