Wszystko zaczęło się w zeszłym roku, kiedy to Paweł Zawilski z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Łódzkiego przeglądając dane lidarowe w internecie odkrył regularny kształt nieopodal wsi Gieczno.
Widoczny jest spłaszczony, okrągły w planie nasyp kopca, dookolna fosa i pierścień zewnętrznego wału. Układ zaburzony jest nieco przez owalną strukturę w południowo – wschodniej części. W tym miejscu wał dookolny się urywa, a w jego miejscu widać regularne owalne wyniesienie. Całość jest też przecięta przez rów melioracyjny od zachodu i północy.
Cały obiekt żywo przypomina typowe dla późnego średniowiecza i wczesnego okresu nowożytnego siedziby rycerskie na kopcu. Jest łudząco podobny do najmłodszej fazy założenia obronnego w Rozprzy, które było najprawdopodobniej także kopcem, otoczonym fosą i dookolnym wałem.
Wiosną odwiedziliśmy ten teren wraz z Pawłem Zawilskim i inspektorem archeologicznym łódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków Magdaleną Nowak.
Widzieliśmy niewielki pagórek i coś, co wyglądało na fosę i dookolny wał. Jednak to, co można było zobaczyć w terenie nie było tak oczywiste jak obraz lidarowy. Na powierzchni nie udało się odnaleźć żadnych fragmentów ceramiki.
Pomimo to zapadła decyzja o konieczności weryfikacji obiektu metodami archeologicznymi: określenia jego funkcji i chronologii, tak by można go było objąć ewidencją i wpisać do rejestru zabytków. Badania mieliśmy rozpocząć już latem, ale ostatecznie, wskutek rozmaitych okoliczności nie udało się tego zrobić. Później było Ostrowite i Rozprza – zaczęliśmy dopiero teraz.
Postanowiliśmy przeciąć długim sondażem pół obiektu, od środka nasypu, przez fosę i zewnętrzny wał, drugim zaś sprawdzić co działo się na owalnym wyniesieniu.
Rozpoczęliśmy od odhumusowania wykopów za pomocą koparki. Dalsza praca odbywała się już ręcznie.
Już pierwszego dnia badań było jasne, że mamy do czynienia z grodziskiem. Polepa, spalone drewno, liczne fragmenty późnośredniowiecznej ceramiki oraz mułowe nawarstwienia w fosie – analogiczne do tych, które dopiero co badaliśmy w Rozprzy.
Ooo… tutaj właśnie widać odkrycie sporego fragmentu wylewu naczynia.
W drugim wykopie, na owalnym wyniesieniu już pod poziomem współczesnej próchnicy rejestrowaliśmy bogate poziomy kulturowe z późnego średniowiecza. Między innymi fragment pieca widoczny na zdjęciu.
Zachował się też pojedynczy słup drewniany, który powinien pozwolić na bardziej precyzyjne określenie chronologii. Wygląda na to, że był związany z piecem, może jako element podtrzymujący zadaszenie lub część innej konstrukcji towarzyszącej palenisku. Był wbity około 70 cm w powierzchnię gruntu, a to oznacza, że był solidnie wbity i przygotowany do podtrzymywania czegoś całkiem ciężkiego.
Znacznie więcej drewna zachowało się w rejonie fosy, w tym umocnienia wewnętrznego stoku fosy i rodzaj „przedwala” złożonego z poziomych i pionowych słupów, a nawet palisada (której na zdjęciu nie widać, znajduje się poza kadrem, za rzędem pionowych dranic). Drewno oczywiście pozwoli na datowanie powstania i przekształceń obiektu w sposób bardziej precyzyjny niż analiza znalezionych fragmentów ceramiki naczyniowej (o bardzo konserwatywnej technice wykonania, ale nawiązującej formą do „nowoczesnych” wzorców).
Gieczno, wspomniane w źródłach jako włość rycerska, już w 1350 r. (jako „Bieczno”). Obecnie znajduje się tutaj XVIII wieczny drewniany kościół, stojący na miejscu starszej, średniowiecznej świątyni oraz relikty murowanego dworu z XIX stulecia. Odnalezione przez nas najpierw zza biurka, później w terenie relikty, są pozostałością starszej, być może najstarszej, siedziby właścicieli wsi. Wszystko dzięki LiDARowi…
Niestety opady deszczu w sobotę i poniedziałek uniemożliwiły nam pracę. Na jutro także je zapowiadają. Do 15 listopada musimy skończyć prace terenowe. Jeśli przed nami będzie więcej deszczowych dni, to szanse na powodzenie spadną…
Pingback: Zdążyliśmy. Zakończyliśmy Gieczno. | Gunthera miejsce w sieci