W poniedziałek ma padać śnieg – to będzie całkiem ciekawe. Na razie temperatura w nocy spada grubo poniżej zera. Plusowe temperatury notujemy dopiero po kilku godzinach pracy. Płukanie zawartości wykopów wymaga prawdziwego bohaterstwa i hartu ducha.
Nad ranem nasze błotko po płukaniu jest oczywiście całkowicie zamarznięte…
Zakończyliśmy prace związane z dokumentacją ściany rowu melioracyjnego przecinającego cały ostaniec, na którym rozwijał się kompleks osadniczy. W poprzednim wpisie opisywałem pracę nad oczyszczaniem i dokumentacją rowu. Teraz został odtworzony. Tak ślicznie to chyba dawno nie wyglądał.
Zakończyliśmy także odsłanianie wykopu z 1963 roku, przecinającego najlepiej zachowaną część grodziska. Na zdjęciu Przyrodnik kontempluje nawarstwienia. Zwiedzających grodzisko pod naszą nieobecność uprzejmie proszę, by tam nie wchodzić. To może być niebezpieczne!
Wstępna próba dokumentacji. Ściana nie jest jeszcze w pełni oczyszczona, a ilość zdjęć wykorzystana do stworzenia modelu niewielka. Zasadniczo układ nawarstwień odpowiada zarejestrowanemu przez A. Chmielowską w 1963 r. Pojawiło się jednak kilka zupełnie nowych obserwacji. Niezwykle ciekawych i mających pewne konsekwencje w odniesieniu zarówno do chronologii, jak i do interpretacji układu stratygraficznego. Work in progress…
Okazało się też, że w trakcie badań z lat 60. nie usunięto całości drewniano – kamiennych konstrukcji tzw. przedwala. Na razie sądzimy, że są to elementy należące do dwóch zupełnie różnych faz chronologicznych. Dobrze zachowane drewno rokuje możliwość wykonania analiz dendrochronologicznych. Powinny one pomóc sprecyzować chronologię kolejnych etapów przebudowy obiektu.
W międzyczasie wykonaliśmy kolejne zdjęcia grodziska z powietrza, ponownie przy użyciu prostego drona typu Phantom 2 i kamerki GoPro. Okazuje się, że nie trzeba czasami super sprzętu by zrobić super zdjęcia. W tym przypadku efekt jest wyśmienity gdyż warunki okazały się być idealne, dzięki tegorocznej suszy i dolinnemu położeniu obiektu. Przy okazji okazało się, że się pomyliliśmy: druga tzw. droga, której istnienie podejrzewaliśmy na podstawie starszych zdjęć nie jest drogą. To rów. Może starsza faza melioracji terenu – bo wyraźnie wcina się w wał zewnętrzny grodziska.
Idealnie też widać drugą fosę, o zarysie wielobocznym – tak się we wczesnym średniowieczu w Polsce Centralnej nie budowało. Ta fosa jest późnośredniowieczna i związana z najmłodszym etapem funkcjonowania obiektu, kiedy to zamieniono gro na prywatną rezydencją typu motte.
Pięknie widoczne są też paleokoryta, w tym to, które przecięliśmy na wiosnę wykopem (widać go w prawej części zdjęcia). Zdjęcia są na prawdę świetne i bardzo nam pomogą w rekonstrukcji krajobrazu rozprzańskiej warowni.
Na koniec coś dla miłośników „fantów” – dno późnośredniowiecznego naczynia z pięknymi śladami odcinania z koła garncarskiego. Wygląda jak odcisk kciuka. Na okładkę podręcznika 🙂