Trudne warunki eksploracji spowodowały, że otworzyliśmy zaledwie 2, 5 ara powierzchni, rejestrując dwa piece wapiennicze z okresu rzymskiego, kilka jam osadniczych zarówno z okresu rzymskiego, jak i wczesnego średniowiecza oraz osiem grobów szkieletowych. Nie udało nam się w tym roku zarejestrować kolejnych grobów ciałopalnych kultury pomorskiej.
W piecu wapienniczym oprócz mnóstwa polepy z rozbiórki kopuły pieca, węgli drzewnych oraz resztek wapiennego wsadu znaleźć można na przykład takie ładne fragmenty naczyń.
W badaniach w Ostrowitem spotkać można było przedstawicieli zakonu Lordów Sitów. Zajmujących się sitowaniem…
Nasze wielkie rozczarowanie. Wspaniała jama, o wymiarach zbliżonych do grobowych, o zarysie grobowym i nawet podobnym do „grobowego” wypełnisku sugerowała możliwość odkrycia dziewiątego w tym roku grobu. Jama położona była na osi północ – południe, nietypowej dla grobów szkieletowych w Ostrowitem, co jeszcze bardziej potęgowało naszą ciekawość.
Niestety, w jamie były jedynie nieliczne fragmenty ceramiki (głównie pradziejowej ale także nieco wczesnośredniowiecznej), piękny przęślik z bursztynu, nieco drobnych fragmentów polepy i sporo niewielkich kamieni, wyraźnie spękanych pod wpływem wysokiej temperatury. Jeśli kości, to wyłącznie drobne fragmenty zwierzęcych. Grobu nie było…
Oto nasz przęślik… Prawda, że ładny?
I tak żegnamy się z Ostrowitem z wnętrza pieca. Wapienniczego…