W 2013 roku dzięki grantowi z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego mogliśmy wykonać badania nieinwazyjne w Rozprzy. Ich wyniki okazały się na tyle zachęcające, że wystąpiliśmy wraz z Przyrodnikiem o nowy grant, tym razem do Narodowego Centrum Nauki, na znacznie szerzej zakrojony program badawczy. Na tym programie Przyrodnik odcisnął swoje piętno w takim stopniu, że właściwie do dzisiaj zastanawiam się, czy jest to program archeologiczny, czy przyrodniczy. Dziesiątki dodatkowych analiz powinny nam bowiem pomóc nie tylko lepiej zrozumieć chronologię czy strukturę przestrzenną wczesnośredniowiecznego kompleksu osadniczego, ale także środowiskowe uwarunkowania jego lokalizacji, a nawet przemiany środowiska i klimatu na setki i tysiące lat przed założeniem grodu. Zapytacie: skąd te tysiące lat? Otóż udało się nam wytropić całą sieć paleokoryt rzeki Luciąży i datować organiczne osady z ich wypełnisk metodą C14. Pozyskaliśmy je za pomocą ręcznej sondy geologicznej (świdra). Teraz wystarczy te osady wydobyć i poddać szczegółowym analizom.
Badania w tym roku rozpoczęły się od uzupełnienia dotychczasowych obserwacji geofizycznych. Chodziło po pierwsze o pozyskanie dalszych informacji o przebiegu paleokoryt (jak się okazuje archeologiczna geofizyka może być doskonałym narzędziem badawczym dla geomorfologów, uzupełniając tradycyjne w tej profesji odwierty oraz analizę zdjęć lotniczych) oraz na uzupełnienie obrazu grodziska, a ściślej jego domniemanego podgrodzia, odkrytego w 2013 r.
W dalszej kolejności Przyrodnik postanowił sprawdzić miąższość nawarstwień za pomocą swego ulubionego świdra. Na zdjęciu badanie fosy grodziska.
Później przyszedł czas na wykopy. A w pierwszym wykopie znalazło się pierwsze ważne znalezisko: wykop z lat 60. XX wieku. Świadectwo pracy naszych poprzedników, pod kierownictwem ś.p. Aldony Chmielowskiej. Wbrew pozorom znalezisko jest ważne. Pozwoli bowiem bardziej precyzyjnie umiejscowić wykop w przestrzeni, korzystając ze współczesnych możliwości pomiaru geodezyjnego.
Na przykład z nowej zabawki, jaką jest GPS RTK Hi-Target od firmy Apogeo (uwaga product placement :)). Mnie podoba się szczególnie dlatego, że kontroler działa na Androidzie i można sobie w wolnej chwili popykać w Angry Birdy…
Postanowiliśmy rozpocząć eksplorację od dawnego wykopu (co logiczne – to najmłodsze jednostki stratygraficzne). Szybko jednak okazało się, że wykop zaczęła zalewać woda.
Na szczęście byliśmy na to przygotowani i uruchomiliśmy pompę.
Na razie nie mamy wielu znalezisk, bo badania dopiero się rozpoczęły, ale przyszłość wygląda obiecująco – ten fragment drewnianej łyżki przeoczyli nasi poprzednicy z lat 60. XX wieku. Odnalazł się w dawnym wykopie.
Tegoroczne badania będą skupione na eksploracji fos grodziska i paleokoryt Luciąży. Chodzi o to, by jak najszybciej pozyskać próbki do analiz specjalistycznych. Na przyszły rok pozostawiamy sobie badania nawarstwień głównego nasypu grodziska, tak by zweryfikować chronologię ustaloną 50 lat temu.
I jak to RTK się sprawdza ?
W Rozprzy średnio, bo nie mamy jeszcze wykupionych poprawek w ASG-Eupos, tylko w innej sieci, a z tej mamy najbliższą stację referencyjną w Zgierzu.
Ale już próby, które robiliśmy w innym miejscu, bliżej stacji, były bardzo fajne.
Natomiast sam kontroler wykorzystuję do takich typowo gisowych zastosowań. Bez anteny i poprawek RTK jest w stanie osiągnąć precyzję, jakiej nie spotkałem w żadnym ręczniaku z cyklu turystycznych Garminów i tym podobnych.
Pingback: Kontynuujemy badania w Rozprzy | Gunthera miejsce w sieci
Pingback: Zdążyliśmy. Zakończyliśmy Gieczno. | Gunthera miejsce w sieci
Pingback: W Rozprzy prezentowaliśmy wyniki badań z 2015 r. | Gunthera miejsce w sieci