Grodzisko w Rozprzy pojawiło się już na blogu. Już wiosną udało się zrobić zdjęcia lotnicze (bardzo, bardzo fajne i ujawniające bardzo wiele nowych informacji), pomiary geodezyjne (które przyniosły pierwszy, szczegółowy plan warstwicowy grodziska i jego bezpośredniego zaplecza) oraz prospekcję geofizyczną (której rezultaty są na tyle rewelacyjne, że wywracają do góry nogami dotychczasowy obraz obiektu). W piątek powróciliśmy do Rozprzy by realizować kolejne etapy badań: badania powierzchniowe oraz fosforowe, a przy okazji tych ostatnich rozpoznanie geologiczne i geomorfologiczne.
Trawa na części stanowiska była świeżo skoszona, co ujawniło doskonale czytelną mezorzeźbę terenu. Na zdjęciu zewnętrzny pierścień wału, który wcześniej znaliśmy ze zdjęć lotniczych i geofizyki.
Całe stanowisko położone jest w łąkach, a więc nie jest najlepsze dla badań powierzchniowych. Oprócz lisich nor, krecich kopców pozostawało wypatrywanie skorup wśród traw, co nie jest zajęciem specjalnie produktywnym. Pomimo to okazało się, że zalega tam całkiem sporo materiału. Na zdjęciu piękny wylew naczynia in situ, czyli w krecim kopcu…
Ponieważ na miejscu okazało się, że rozładował się ręczny GPS (którego wcześniej nie naładowałem), w ramach eksperymentu wykorzystałem aplikację Locus zainstalowaną na telefonie. Po godzinie biegania po łąkach rozładował się też telefon (też nienaładowany). Na szczęście wcześniej wyeksportowałem plik GPX na Dropboksa, skąd ściągnąłem go za pomocą tabletu. Dalszą pracę kontynuowałem na tablecie, co okazało się nawet wygodniejsze niż w telefonie. GPS wbudowany w Note sprawiał zresztą znacznie mniej problemów niż telefonowy, który lubił trafić fiksa…
Łącznie udało się zarejestrować kilkadziesiąt punktów, w których udało się odnaleźć materiał ceramiczny i polepę. Samej ceramiki było znacznie więcej niż punktów. Ta całkiem pokaźna ilość materiału była zaskakująca. Wiadomo, że badania powierzchniowe najlepiej przeprowadzać na obszarach świeżo zaoranych. To właśnie podczas orki materiał zabytkowy ulega przemieszczeniu. W Rozprzy wobec braku upraw pomogły nam krety.
W tym samym czasie trwała akwizycja próbek do analizy zawartości fosforu i sondowanie ręcznym świdrem geologicznym. To nie jest czysta robota…
W międzyczasie pojawił się Piotr Wroniecki z GPS RTK i mogliśmy zrobić dalsze pomiary, uzupełniając wykonany wcześniej plan warstwicowy.
Rozprza wymaga jeszcze dalszych prac (a te nastąpią w przyszłym tygodniu), a dotychczasowe wyniki zachęcają do znacznie głębszego rozpoznania tego miejsca. A wydawało się, że po badaniach z lat 60. już wszystko o nim wiadomo…
Pingback: Android, Locus i badania powierzchniowe | Gunthera miejsce w sieci
Pingback: W Rozprzy prezentowaliśmy wyniki badań z 2015 r. | Gunthera miejsce w sieci