Mistrz z Naumburga (a w rzeczywistości zapewne z Francji) około 1255 roku zatrudniony został podczas budowy gotyckiej katedry w Miśni. Zaczęto ją wznosić około 1250 r. od części prezbiterialnej, którą dokończono w latach 60. XIII wieku. Początkowo funkcjonowała ona w połączeniu z romańskim korpusem z XII wieku. Prezbiterium miało formę wielobocznie zamkniętą, zbliżoną do chórów katedry w Naumburgu. Modyfikacją było wprowadzenie wąskiego, korytarzowego obejścia, zamkniętego jednak na przestrzeń chóru i pełniącego raczej funkcje komunikacyjne niż liturgiczne. Około 1290 roku rozpoczęto wznoszenie halowego korpusu kościoła, którego budowę zakończono w XIV wieku. W XV wieku powstała wieloboczna Kaplica Książęca, przypominająca zachodni chór, ale w gruncie rzeczy stanowiąca rodzaj okazałego przedsionka skrywającego potężny, XIV wieczny portal zachodni. Ostatnim etapem budowy było wzniesienie już w początkach XX wieku górnych partii wież.
Widok katedry na wzgórzu Albrechtsburg (miejscu dawnego grodu słowiańskiego i późniejszego zamku margrabiów Miśni. Widoczne jest gotyckie, wielobocznie zamknięte prezbiterium.
Widok katedry sprzed neogotyckiej rozbudowy masywu wieżowego (za Wikimedia Commons). Na pierwszym planie Kaplica Książęca z XV wieku.
Wnętrze katedry ku wschodowi. Widoczny halowy korpus zamknięty XIII wiecznym lektorium, za którym rozciąga się gotycki chór.
Wnętrze chóru. Potężne, ostrołukowe okna pokryte maswerkiem pochodzą z lat 60. XIII wieku.
Arkadowa galeryjka na ścianach chóru. Element ten jest w pełni analogiczny do znanego nam z Naumburga, łącznie z baldachimami zdobionymi motywami architektonicznymi. Uważa się, że element ten powstał już po wzniesieniu ścian i zainstalowaniu figur fundatorów i patronów.
Liściaste kapitele galeryjki arkadowej.
Rzeźby Adelajdy i Ottona I Wielkiego. Podobnie jak w Naumburgu przedstawiono postaci nieżyjące od około 200 lat. Wyposażono je w baldachimy znane nam już w analogicznych formach zarówno z budowli francuskich, jak i Bambergu oraz Naumburga.
Adelajda burgundzka.
Święci Jan Ewangelista i Donat – patroni katedry.
Liściasty kapitel służki w prezbiterium.
Maria z Dzieciątkiem – rzeźba z kaplicy św. Jana Chrzciciela. Kaplica powstała jeszcze w trakcie fazy „wczesnogotyckiej”.
Postać duchownego z kadzidłem.
Na koniec portal z około 1290 roku, już w stylu późnego gotyku. Zwróćcie uwagę na zupełnie inne potraktowanie archiwolt, które spływają na cokół portalu bez żadnych półkolumienek, kapiteli i baz. Cokoły posągów mają już silnie zgeometryzowaną, maswerkową formę, podobnie zresztą jak baldachimy.
Pisząc o Mistrzu z Naumburga warto zwrócić uwagę na przykłady rzeźby gotyckiej z około 1240-1250 r. znane z Magdeburga. Obok wymienianego już magdeburskiego jeźdźca, zachowała się grupa rzeźb z tego okresu zdobiących tamtejszą gotycką katedrę. Wykazują one pewne podobieństwa zarówno do stylu Mistrza z Naumburga, jak i rzeźb zdobiących katedrę w Bambergu.
Kaplica Grobu Bożego – zasiadająca na tronie para królewska (Chrystus i Maria?). Pierwotnie ta grupa znajdowała się najprawdopodobniej na tympanonie portalu południowego (wedle rekonstrukcji H. Brandla).
Portal południowy z rzeźbami panien mądrych i głupich. Portal jest zasadniczo XIV wieczny, wtórnie zestawiony z wykorzystaniem starszych elementów.
Panny roztropne, w dłoniach dzierżą naczynia z oliwą. Uśmiechy na ich twarzach przypominają scenę sądu ostatecznego, którą znamy z katedry w Bambergu oraz uśmiechy aniołów z Reims.
Przy okazji warto zwrócić uwagę na piękne, trzynastowieczne stroje i fryzury, zwłaszcza bogate zapinki i pasy naddługie.
Panny nieroztropne w pozach wyrażających smutek.
Naczynia, które trzymają są puste, twarze wykrzywione w grymasie smutku i poniesionej porażki.
Ecclesia – Obecnie umieszczona w przedsionku portalu południowego, pierwotnie stanowiąca zapewne część kompozycji portalu. To personifikacja kościoła – ludu Bożego. Na głowie ma koronę, w dłoniach dzierżyła pierwotnie sztandar tryumfu i kielich, symbolizujący zbawienie przez krew Chrystusa.
Synagoga – stanowiąca wraz z personifikacją Kościoła (Ecclesia) stanowiła część kompozycji portalowej. Wymowa teologiczna dzieła jest dość oczywista. Lewą stronę portalu (czyli prawą stronę zasiadającego na tympanonie Chrystusa) zdobiły figury Ecclesii – personifikacji Kościoła – ludu Bożego Nowego Przymierza oraz panien mądrych, które zgodnie z ewangeliczną przypowieścią symbolizują zbawionych, którzy wytrwali w oczekiwaniu na przyjście Oblubieńca (Chrystusa). Prawą stronę portalu (czyli lewicę Zbawiciela) zdobiły figury Synagogi – personifikacji ludu Bożego Starego Przymierza, który nie rozpoznał Mesjasza w Jezusie. Po tej samej stronie znalazły się panny głupie, które nie wytrwały w oczekiwaniu na przyjście Oblubieńca.
Kolejną rzeźbę stanowi przedstawienie św. Maurycego, które już kiedyś zamieściłem na blogu (tutaj). To patron katedry, przedstawiony jako Murzyn (zgodnie z legendą wedle której ten dowódca Legii Tebańskiej był czarnoskóry) w XIII – wiecznym pancerzu kolczym, z wczesną formą krytego pancerza, tzw. płatów. Jedna z ulubionych rzeźb moich kolegów bronioznawców, którzy traktują ją jako świadectwo ikonograficzne dokumentujące rozwój średniowiecznego uzbrojenia. Poza Maurycym zachowała się jeszcze figura św. Katarzyny, której zdjęcia niestety pokazać nie mogę, bo nie zrobiłem.
Oczywiście przedstawione przykłady katedralnej rzeźby francuskiej, żywcem przeniesionej na terytorium Rzeszy nie wyczerpują problemu. Należałoby jeszcze zająć się rzeźbą Trewiru (poniżej fasada Najświętszej Marii Panny, tzw. Liebfrauenkirche z wczesnogotyckim portalem), czy Strasburga, co może kiedyś jeszcze nastąpi. Tymczasem wędrujmy dalej. W następnym odcinku zapoznamy się z pierwszym w pełni gotyckim, dojrzałym, bardzo francuskim i jednocześnie bardzo oryginalnym dziełem gotyku w Niemczech. Zajrzymy do miasta braci Grimm, strasznego inkwizytora i krzyżaków.
Mam pytanie. Czy ta i inne prezentowane ostatnio katedry zawsze zachowały swój gotycki charakter (chodzi mi o wnętrza), czy też Niemcy zrobili w pewnym momencie regotyzację wnętrz. Bo w wielu naszych kościołach wnętrza są wręcz zapaskudzone różnymi barokowymi dodatkami (np. bazylika Mariacka w Krakowie), a tu nie.
Myślę, że zadecydowały dwa czynniki:
1. purystyczne regotycyzacje (i reromanizacje) z końca XIX i XX wieku,
2. protestantyzm, który na pewno nie przyczyniał się do nadmiernego „zagracania” wnętrza.
My powinniśmy podziękować kontrreformacji…
Pingback: Czerwone katedry cz. 1, Strasburg | Gunthera miejsce w sieci