O badaniach w Ostrowitem napisały Archeowieści – zachęcam by odwiedzać.
A sam po przerwie spowodowanej intensywną pracą, na którą złożyły się zarówno wysiłki przygotowania sprawozdań z badań, udziały w konferencjach w Gdańsku i Poznaniu oraz zajęcia uniwersyteckie, wracam do pisywania na blogu. Zaległości jest wiele i trzeba je naprawić.
W ramach odrabiania zaległości krótka relacja z listopadowej prospekcji lotniczej w Ostrowitem.
Badania realizowano w ramach programu nieinwazyjnego rozpoznania śladów osadnictwa nad Jeziorem Ostrowite. Polegały na wykonaniu dwóch misji lotniczych przy pomocy zdalnie sterowanego drona wyposażonego w aparat o wymiennych obiektywach. Badania przeprowadzili Piotr Wroniecki i Michał Pisz z Warszawy.
Przygotowanie drona do akcji.
Operatorzy pojazdu. Jedna konsola służy do sterowania, druga do obsługi aparatu.
Niestety pogoda nie okazała się dla nas specjalnie łaskawa. Niski pułap chmur i wynikające z niego słabe oświetlenie wpłynęło na jakość zdjęć: niektóre były zbyt rozmyte (co wynikało z konieczności dłuższego otwarcia migawki), inne zbyt zaszumione (co było efektem podwyższenia wartości iso). Jednak całkiem spora grupa zdjęć okazała się jak najbardziej przydatna. Co więcej – wyniki uznać należy za szczególnie ważne, bo udało się zaobserwować z powietrza coś, czego do tej pory z tej perspektywy nie oglądaliśmy. Były to pierwsze zdjęcia lotnicze na których obok wyróżników roślinnych otrzymaliśmy zestaw wyróżników glebowych. Okazały się one bardzo informatywne.
Na zdjęciu powyżej mamy więc naszą „owalną strukturę”, a więc domniemane, zniwelowane przez orkę grodzisko wczesnośredniowieczne. Na dotychczasowych zdjęciach lotniczych rejestrowaliśmy głównie wyróżniki odpowiadające zasypanej fosie obiektu (tutaj numer 1 – dość słabo czytelny). Tym razem udało się także zaobserwować piaszczystą strukturę opisaną numerem 2. To pas calcowego piasku, jaki rejestrowaliśmy w dwóch wykopach badawczych z 2010 i 2012 roku. Miał on szerokość 5-6 metrów i zawierał jedynie jamy posłupowe, wkopane w jego powierzchnię. Jego zewnętrzną krawędź stanowił stok fosy, 5 metrów dalej,od wewnątrz domniemanego grodziska kończył się wraz z obecnością warstw kulturowych i obiektów.
Tak to wyglądało w wykopie. Sam wykop na zdjęciu też jest czytelny pod numerem 3 (wykonano je po zasypaniu wykopu i przeoraniu terenu).
Ów 5-6 metrowy pas calcowego piasku wraz ze śladami jam posłupowych można by hipotetycznie uznać za obszar na którym stały zniwelowane później umocnienia domniemanego grodziska.
Tegoroczny wykop nie był jedynym czytelnym na powierzchni pola. Na tym zdjęciu możecie zaobserwować (pod numerem 1) nasze wykopy z lat 2008-2012 założone na obszarze wczesnośredniowiecznego cmentarzyska. Na północ od nich widzimy pod numerem 2 wyraźne zarysy ciemniejszego obiektu. To glinianka (właściwie dwie glinianki), badana częściowo w latach 2008-2009. Jej znaczna część nie była odsłaniana, ale znamy ją zarówno z badań magnetycznych, jak i elektrooporowych. Teraz ten komplet źródeł uzupełniło lotnicze zdjęcie.