Pamiętacie jeszcze odkryty w 2010 roku grób nr 24 z Ostrowitego? To okazały pochówek z bogatym wyposażeniem (m.in. brązową misą, dwoma okuciami pochewek noży ze stopu miedzi czy szczątkami dwóch wiader) i szczątkami dwóch osobników.
W trakcie dalszej analizy, na czaszce związanej z drugim pochówkiem (należącym do kobiety lub osobnika młodocianego) znaleziona została niewielka „blaszka”, połyskująca złoto, o wymiarach nie przekraczających 0,5×0,5 cm. Pojawiło się przypuszczenie, że może to być niewielki fragment aplikacji ubrania głowy, może nawet wykonany ze złota. To oczywiście pozwalałoby powiązać pochówek z osobami o szczególnej pozycji ekonomicznej (zresztą nawet bez tego szczegóły obrządku i wyposażenie sytuują go w gronie najciekawszych pochówków XI-XII wieku na Pomorzu Wschodnim). Ponieważ jednak mieliśmy pewne wątpliwości zdecydowaliśmy się poddać „blaszkę” specjalistycznym badaniom.
Pilotowaniem badań zajął się Mariusz Rychter, specjalista konserwacji zabytków z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Łódzkiego. Same badania wykonał inż. Krzysztof Jakubowski z Instytutu Inżynierii Materiałowej Politechniki Łódzkiej używając do tego elektronowego mikroskopu skaningowego S 3000 N firmy Hitachi. Obu Panom serdecznie za pomoc dziękuję.
Zdjęcie „blaszki” pod mikroskopem elektronowym.
Wynik badania dość wyraźnie pokazuje, że złota tu niestety nie ma. Dominuje tlen, krzem, żelazo i glin. Nie jestem specjalistą od takich rzeczy, ale sądzę, że mamy do czynienia z tym.
Wynik badania nie jest specjalnie rewelacyjny. Nie mamy do czynienia z pochówkiem osobistości przybranej w szaty zdobione złotem. „Blaszka” okazała się być zwykłym minerałem. Całe wydarzenie pokazuje jednak znaczenie specjalistycznych analiz i konieczność interdyscyplinarnej współpracy z przedstawicielami nauk przyrodniczych i ścisłych. Choćby po to by nieco hamować naszą archeologiczną bujną wyobraźnię.
Niniejsze wyniki publikuję w tym miejscu, gdyż ich charakter może wykluczyć ich późniejszą publikację w monografii stanowiska, której przygotowanie jest planowane w perspektywie najbliższych lat. A szkoda by na zawsze utknęły w archiwum. Raz jeszcze chciałbym podziękować mgr Mariuszowi Rychterowi i inż. Krzysztofowi Jakubowskiemu za pomoc.
czy sądzisz, że ta mika dostała się do pochówku przypadkowo, z otaczających osadów? A może jednak ktoś ją tam włożył i naprawdę miała ozdabiać zmarłego? Ot, takie złoto dla ubogich 😉 W przypadku tej drugiej możliwości, wynik badania jak najbardziej powinien znaleźć miejsce w monografii
Sądzę, że przypadkowo.
Grób jest generalnie dość bogaty, jak na lokalne warunki, więc chyba nie było potrzeby dostarczania takich „środków zastępczych”. No i mika się tutaj zdarza.
A informacja o badaniu w monografii się znajdzie, tylko nie sądzę by była potrzeba zamieszczania zdjęcia i wykresu. Raczej na zasadzie przypisu.
Bardzo proszę o odpowiedź, czy prowadzi się badania,
w sprawie zaginięcia podczas ostatniej wojny prochów
wybitnego Piasta – Henryka II Pobożnego.
Od 1241 roku spoczywał we Wrocławiu, w kościele
/wtedy/ – św. Jakuba.
Niestety nic nie wiem o takich badaniach.
SI to nie siarka to krzem. 60 j tlenu wszystkie metale na przestrzeni czasu utlenily sie Blaszka mogła być z miki.
Strasznie głupia pomyłka. Poprawiłem w tekście i dziękuję za zwrócenie uwagi.
A „blaszka” niewątpliwie jest z miki.