Ponieważ nie odzywam się od dawna, postanowiłem dać znak życia. W międzyczasie odbyłem podróż turystyczno – archeologiczno – historyczno sztuczną do sąsiadów zza Odry, robiąc masę zdjęć. Zrobiłem kolekcję ponad 650 fotografii, z których coś niecoś może się kiedyś przydać (dość późno zauważyłem, że wykonuję zdjęcia w jpg, zamiast w RAW – wrr!). Na razie wrzucam panoramę Naumburga zrobioną z wieży kościoła św. Wacława (którego fotki kiedyś zamieszczę). Wykonana oczywiście w Huginie.
Widać katedrę (której fotki i opis też się pojawi). Niestety wewnątrz był remont, więc nie mogłem sfotografować Uty. Szkoda.
W międzyczasie pojawiłem się też tradycyjnie na Wolinie. Był festiwal, konferencja, a przede wszystkim sporo wody. Głównie tej padającej z nieba. Krótka fotorelacja:
Festiwal jest „Słowian i Wikingów”, ale kabłączków skroniowych, czyli najpopularniejszej ozdoby słowiańskich niewiast nie zauważyłem u żadnej z Pań… dziwne…
Ciekawe, że z całej wczesnośredniowiecznej Polski nie znamy bodajże ani jednego umba, a wszyscy niemal wojownicy na Wolinie umb używają…
Poza tymi z białymi tarczami, tutaj na zdjęciu. Część z nich ma za to fascynujące skórzane kryzy przytwierdzone do hełmów. Coś takiego widziałem chyba na „Władcy Pierścieni”…
No właśnie. A jak prawidłowo taki szamerunek powinien wyglądać? Czy mogę prosić o linkę z rysunkami lub fotkami? Chodzi mi o wczesne średniowiecze słowiańskie rzecz jasna (i ewentualnie wikińskie dla rozróżnienia). Już dawno chciałem zadać to pytanie, teraz jest okazja.
Sprecyzuj o co konkretnie chodzi?
Ogólny poglądowy widok typowego (lub kilku typowych) wojowników którzy tysiąc lat temu biegali po polskich ziemiach i ewentualnie to samo- dla porównania- w wykonaniu Wikingów lub Niemców. Chodzi o to że skoro grupy rekonstrukcyjne narażają się na nieścisłości, to w jaki sposób ja- zwykły zjadacz chleba- mam mieć prawidłowy pogląd na kwestie ówczesnego wyposażenia wojskowego. Panterę od T34 odróżnię bez problemu (jak jestem w miarę trzeźwy), ale równolatów Wikinga i Polaka- nie koniecznie. Przepraszam za ewentualną wirtualizację wypowiedzi, ja po prostu tak mam. Pozdrawiam.
Witam,
celne spostrzeżenia odnośnie festiwalu 🙂 My w tym roku woleliśmy powłóczyć się trochę po Niemczech i Danii, Wolin nam się już przejadł. I trochę do innych rzeczy dążymy niż większość uczestników.
Pozdrawiam serdecznie,
Alicja
Proszę czytelników o wybaczenie – nie odpowiadam, nie piszę, nie bloguję, bo kopię… W najbliższą niedzielę powinna być pierwsza krótka relacja.
Witam serdecznie. Odwiedzam również Festiwal Słowian i Wikingów jako obserwator.Tak jak Pan zauważył bardzo mało niewiast nosi słowiańskie kabłączki skroniowe. Nie wiem jaka tego jest przyczyna. Może nie są „trendy”? Szukałam wzorów. Znalazłam wzory jak i kilka ciekawych publikacji na ich temat. Jestem wzornictwem mile zaskoczona.jako kobieta i początkujący rekonstruktor. Postanowiłam wykonać kabłączki w miarę możliwości mojego domowego warsztatu, takie, jakie niewiasta mogła sama dla siebie zrobić z dostępnego drutu. W 2016 roku planuję pokazać moje zrekonstruowane kabłączki. Nie mieliśmy ubogiego wzornictwa jako Słowianie 🙂 Pozdrawiam