Jak zrobić rentgen zabytku metalowego?

W nawiązaniu do poprzedniego wpisu.

To powszechnie stosowana metoda nie tylko stanowiąca pomoc dla konserwatorów zabytków metalowych, ale także pozwalająca ujawnić nieczytelne gołym okiem szczegóły technologiczne lub np. zdobienie. Potrzebny jest oczywiście aparat rentgenowski. Jeśli go nie mamy i w okolicy nie ma szpitali, robimy to tak:

Potrzebne nam zdjęcie zabytku. W tym przypadku jest to czekan prezentowany na wystawie w krakowskim Muzeum Archeologicznym (mam nadzieję, że nie łamię jakiś praw autorskich – nie pamiętam by były tam zakazy fotografowania, zdjęcie zrobiłem już jakiś czas temu). Po drobnych korektach (usunięcie tła)…

Potrzebujemy też fotografi jakiegoś porowatego kamienia. Idealny byłby pumeks. Z braku laku znalazłem gdzieś w sieci takie coś (niestety nie pamiętam już gdzie):

Otwieramy obie fotki w Gimp i wykorzystujemy narzędzie inwersja:

W ten sposób otrzymujemy negatywowy widok naszych zdjęć. Teraz wystarczy pobawić się kolorami, jasnością i kontrastem:

Oba zdjęcia, jako warstwy powinny znaleźć się w jednym oknie roboczym. Trzeba wykorzystać opcję „krycie”. Można zmultiplikować warstwy (metodą: kopiuj – wklej); nieznacznie przesunięte wobec siebie będą udawały błędy aparatu rentgenowskiego. Przydatne może być też narzędzie „rozmywanie” i zwykły „pędzel” (ustawiony na słabe krycie). Oczywiście można całość podpicować filtrem „rozmywanie”.

Da się to zrobić lepiej, ale to co wychodzi to efekt zaledwie 2 – 3 minut pracy. Jak na tak krótki czas nie jest źle:

W następnym odcinku nauczymy się, jak przy pomocy Gimpa odkryć na stanowisku archeologicznym drewnianą studnię zrębową kultury łużyckiej, z okresu halsztackiego 😉

Reklama

6 thoughts on “Jak zrobić rentgen zabytku metalowego?

  1. Pingback: Bradatica na Pomorzu? « Gunthera miejsce w sieci

    • Jak widzisz zachowałem umiar. Mogłem napisać, że znaleźliśmy kamień z wyrytymi słowiańskimi runami, zapomnianą prasłowiańską (czyli indoeuropejską 🙂 )piramidę drewnianą albo Świętego Graala.

      • tylko, że wtedy nikt by tego nie łyknął. A tak – dla mnie arcydzieło pierwszo-kwietniowych wpisów z branży archeo 🙂 Dowcip okazał się zbyt subtelny na tak toporny (czekanny?) umysł, taki jak mój. Gratulacje

  2. Pingback: Jak materializują się dowcipy, czyli bradatica z Ostrowitego | Gunthera miejsce w sieci

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s