Wersja druga jest bardziej konwencjonalna. Zamiast baby na okładce mogłaby pojawić się wiocha:
To może pasowałoby lepiej, bo podtytuł to „Studium archeologiczno – osadnicze”, a nie „Studium archeologiczno – babowe” (można o tym pomyśleć, takie gender studies w anglosaskiej archeologii są modne, a u nas byłbym prekursorem).
Wioska, to wizja osady w Tądowie Dolnym nad Wartą. Planik osady powyżej. Czarnym kolorem zaznaczono obiekty ze starszej fazy, dlatego nie ma ich na rekonstrukcji. Położenie pól jest oczywiście dowolne.
Literatura: E. Wilgocki, Wyniki badań archeologicznych na stanowisku 2 w Tądowie Dolnym, gm. Warta, woj. Sieradz, Szczecin 1985, maszynopis w Regionalnym Ośrodku Badań i Dokumentacji Zabytków w Poznaniu, Pracownia Terenowa w Trzebinach.
Rozumiem (?), że ostatnie wpisy to tylko taki „subtelny” żart.
Czemu?
Jestem śmiertelnie poważny.
Być może przeziębienie nieco rzuca mi się na rozum, ale na prawdę myślę nad obrazkiem na okładkę książki.
🙂 Drogi Jurku! prekursorem Gender Studies w archeologii polskiej to bylyś, gdybyś napisał to 11 lat temu. Pierwsza znana mi praca w języku polskim to rok 2000.
Pozdrawiam
Patrz… choroba… to ja taki opóźniony? No tak, wy tam w tym Poznaniu to się lepiej znacie na tych wszystkich nowinkach…
Wioska niczego sobie, ale może by tak coś nowoczesnego. Ciekawie by wyglądał obrazek przedstawiający plan stanowiska naniesiony na zdjęcie lotnicze… Tak jak w poprzednim wpisie „topografia baby”. Jeśli oczywiście można to zrobić na tyle dokładnie żeby nikt się nie czepiał.
Jest pewien problem – tam teraz jest jezioro…
Ale jeśli interesuje Cię położenie stanowiska, to stosowną mapkę znajdziesz w artykule: R. Mazurowskiego, Badania archeologiczne na terenach zalewowych zbiornika retencyjnego „Jeziorsko” na Warcie, [w:] Badania archeologiczne Pracowni Konserwacji Zabytków, Warszawa 1988, s. 264, Ryc. 1.
No tak, to rzeczywiście stanowi poważny problem…
Zatem nie powiem nic odkrywczego ponadto, że obraz „Wiocha” jako rekonstrukcja wydaje się dobrym pomysłem. Baba zajmuje pierwszy plan i skupia całą uwagę, a malownicza wioska wpisuje się bardzo dobrze w podtytuł, który podałeś. Obraz wioski jest też w jaśniejszych barwach, czyli weselszy. Baba namalowana jest w ciemnych, nieco smutnych barwach do tego wykonuje nużącą czynność co sprawia, że obraz jest smutny.
Pozdr
Też mi się tak zdało. Wiocha przeszła. Wkrótce pokażę projekt okładki…
Dzięki za uwagi.
ale osada (czy wiocha 🙂 ) to również ludzie kiedyś w niej mieszkający a nie tylko wykopy zaznaczone na mapce 🙂 więc Baba !
Właśnie dlatego baba powstała. I do tego piorąca…
Ale ostatecznie poszła wersja bardziej konwencjonalna.