Po ossuaryjnym szaleństwie na Górze Św. Małgorzaty…
…i próbach zatarcia śladów po naszych dokonaniach, jesteśmy zwarci i gotowi. W Górze pałeczkę przejmą inni, podczas gdy my jedziemy na północ, by zająć się Ostrowitym.
Łukasz już jest na miejscu, ja dojadę jutro po południu. I zaczynamy.
Pozdrowienia dla całej ekipy. Życzę powodzenia
Byłem w niedzielę ale niestety nikogo nie spotkałem a ślady były już całkiem dokładnie zatarte. Już się bałem, że skończyliście badania.
Czy mogę na maila dostać kontakt na następców? Chciałbym im wskazać wejście do podziemi kościoła.
Pozdrawiam i życzę sukcesów na nowych stanowiskach.