Dzisiaj wpis gadżeciarski.
Wczoraj Apple wypuściło nową wersje systemu obsługującego iPhone i iPod touch. Ponieważ miała ona przynieść cały szereg rozmaitych udogodnień i niedostępnych wcześniej funkcji zainstalowałem ją natychmiast do swojego telefonu. Ponoć takich łosi było na świecie coś koło 10 milionów, nic dziwnego, że padł serwer aktywacji Apple. Po jakimś czasie się udało. Serwer odzyskał siły, ja dostęp do oprogramowania. Wspaniale.
Mniej wspaniale się zrobiło, gdy okazało się, że część oprogramowania nie chce działać z nową wersją systemu. Konieczna jest aktualizacja.
O! Tak właśnie system sygnalizuje konieczność dokonania aktualizacji. 10 programików do zaktualizowania. Nic trudnego.
Na początek zajmiemy się Skype’m. Klikamy na Install i…
Na razie wszystko normalnie. Pojawia się pulpit główny i na ikonie widoczny jest pasek postępu. Wszyscy użytkownicy iPhone znają to dobrze. Do czasu…
A to coś nowego. Jakaś zmiana zasad funkcjonowania AppStore, czyli sklepu z aplikacjami i repozytorium programów na iPhone. No dobra, co nam szkodzi zatwierdzić nowe zasady.
Pojawia się zasady. Jeśli komuś przyjdzie do głowy je czytać może się zdziwić. Karty z treścią są zapętlone i po przewinięciu kilku podstawowych kart startujemy od początku. Zatwierdzamy i…
Ja też dziękuję. Klikam „Done” i…
Mogę całą operację zacząć od nowa. Wybieram aplikację do aktualizacji, zatwierdzam, pojawia się okno informujące o konieczności wydania zgody na nowe warunki AppStore. Potwierdzam zgodę i próbuję zaktualizować od nowa. I tak „ad mortam usrandam”.
Jeśli spróbujecie aktualizować z poziomu iTunes, z waszego komputera, też napotkacie na zadziwiające sprawy:
Dostępnych 14 uaktualnień. Wspaniale. Do roboty. Klikam na aktualizacje i…
Komunikat informuje mnie, że uaktualnień dla mnie brak. Jednocześnie w zakładce programy wyświetla się liczba „14”, co oznacza, że tyle programów wymaga aktualizacji. Fascynujące.
Takiej wtopy Apple jeszcze nie widziałem.
Aha – system da się obejść instalując każdą aplikację po kolei, wybierając je z poziomu iTunes. Nie korzystamy wtedy z funkcji aktualizacji, a wyszukujemy pojedynczo aplikacje i ściągamy na kompa.
Aktualizacja (19.06.2009):
Apple doprowadziło sprawę do porządku. AppStore działa już normalnie. Aktualizacje są dokonywane bezproblemowo, z poziomu telefonu.