Obok prezentowanego już tutaj programu Stratify na rynku dostępne jest sporo innych aplikacji archeologicznych, ułatwiających analizę stratygraficzną, poprzez kreację macierzy Harrisa. Część z nich, jak Stratify, to oprogramowanie darmowe. Inne mają charakter komercyjny. Przykładem rozwiązań drugiej grupy są aplikacje Proleg.
Harris Matrix Builder to program automatyzujący tworzenie diagramu Harrisa. Nie jest to rozwiązanie najtańsze – licencja na jedno stanowisko to koszt 149 euro. Program można wypróbować, korzystając z darmowego, 15-dniowego demo.
Program do działania wymaga środowiska Windows. Uruchamiałem go spod Ubuntu, na maszynie wirtualnej Windows XP. Okno robocze aplikacji podzielone jest standardowo na trzy strefy: przeglądarkę jednostek stratygraficznych w postaci drzewa katalogowego:, co pozwala na łatwe wyszukiwanie hierarchicznie uporządkowanych danych (w schemacie: wykop, grupa jednostek stratygraficznych, jednostka stratygraficzna). Górne, prawe okno wyświetla diagram, dolne przeznaczono do edycji: wpisuje się tutaj podstawowe informacje o jednostce oraz jej relacje z innymi jednostkami.
Okno edycji właściwości jednostki stratygraficznej. Jak widać przewidziano sporo możliwych rodzajów relacji z innymi jednostkami.
Widok diagramu wyedytowanego w programie (wykorzystano załączone dane przykładowe).
Program w wersji demo pochodzi z 2002 r. Można przypuszczać, że od tego czasu prace nad nim nie posuwają się znacząco, skoro nie opublikowano nowszych wersji. Biorąc pod uwagę cenę, za pojedynczą licencję i możliwości oprogramowania, koszty są zdecydowanie wygórowane.
StratiGraf to program zbliżony do Harris Matrix Buildera, stanowiący jego bardziej rozbudowaną wersję. 12 miesięczna licencja to 570 euro. Koszt licencji własnościowej trzeba prawdopodobnie negocjować z producentem.
Interfejs jest bardzo zbliżony. Ponownie mamy możliwość wyświetlenia trzech sekcji okna roboczego. Podstawową różnicą jest bardziej rozbudowane okno edycyjne. Zestaw informacji o jednostce stratygraficznej został znacząco rozbudowany, mamy też możliwość podpięcia rysunków dokumentacyjnych (także w formacie AutoCAD), inwentarzy zabytków ruchomych i zdjęć.
W trakcie testu program zachowywał się bardzo niestabilnie, kilkakrotnie wyświetlał komunikat o błędzie, po czym wyłączał się. Być może spowodowane to było działaniem na maszynie wirtualnej. Ponownie bilans kosztów i możliwości sugeruje niewielką raczej opłacalność tego oprogramowania. Jego możliwości nie wydają się na tyle większe od darmowego Stratify, by decydować się na tak znaczący wydatek.